Wiem monia pewnie nie jeden by sie wystrazył i uciekł ... on cały czas byl wspieral i nigdy go nie obrzydzało .. sam brał mascie smarowal itd ... podnosil mnie na duchu i na zyciu... Tesciowa to samo ... takze nie moge narzekac
Teraz jestem u rodzicoów to nic nie myje chemia ani nic nie daja nic zrobic