maja gratulacje!!! :))
ja dzis bylam na pierwszym spacerku na 30 min (przy okazji cos pozalatwiac :P bo oczywsicie w ZUSie i US, trzeba osobiscie - chore!)
szlo mi sie w miare... ale jak wrocilam to teraz nie wiem czy wstane :/ tak mnie szczypie rana... i czuje szwy...
w ogole... nie umiem sie niczym cieszyc, nie chce mi sie jesc... co chwile placze...
porod byl straszny ale... to byla chwila, a ta rana mnie wykancza, juz nie umiem sobie poradzic :( na chwile jest dobrze, a zaraz jak zakloje :( i juz nie wiem co mam robic, 3 dni po porodzie spokoj, nic nie ciaglo, nie szczypalo, nie bolalo... a teraz mija tydzien i... ah. ;(
macie jakies sposoby, zeby to tak nie meczylo?? i zadne tantum rosa, plyny, i mycie co chwile nie pomaga.... a wrecz jest lepiej jak tego wszystkiego chwile nie stosuje...
juz mi sie beczec chce... nic ku*wa nie umiem zrobic ;(
(przepraszam musialam sie pouzalac... )