mi wczoraj wyszedł szew z szyjki został jeszcze tylko ten na zewnątrz :) malutki jest kochany troszke od wczoraj mamy problemy z kupką ale mam nadzieje, że wszystko się unormuje:) młody już nasikał sobie 2 razy na twarz strzelił kupką w mamusie i osikał tatusia ;D
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1561 - 1570 z 6431.
dziewczyny w 12 dni zrzuciłam 13 kg :) ale to chyba przez anemie ;/
eh ja mam w ciul szwow, i w srodku i na zewnatrz... bo w ogole jakas paranoja,,, ale najpierw "peklam" sama a zaraz potem mnie baba naciela,,, nie wiem po jaka cholere... i dlatego jest masakra... boje, sie ze bedzie bolec to sciaganie.. ale wole sprobowac bo juz nie wytrzymam, straaasznie to utrudnia zycie...
mi sie chyba zoladek skurczyl, od kad sie maly urodzil to jem ja wrobelek... dzis zjadlam wieksze sniadanie i... dostalam jakis skurczow zoladka.. :/ ale mi sie jesc w ogole nie chce....
U nas dzis mija tydzien od kad Oluś jest z nami :) tak jak u bronzo, budzi sie tylko raz w nocy :) w ciagu dnia - aniolek, takie dziecko to skarb <3
tylko mamy problem z laktacja... eh, na poczatku nie mogl zlapac, bo brodawki plaskie... :/ zaczelam stosowac kapturki... ale wiecej przy tym stresu i mojego i malegom ze szkoda gadac, wiec chcialam odciagac i dawac z butli moj pokarm..,, i sie przerazilam, nie dziwie sie, ze dziecko bylo glodne i trzeba bylo dokarmiac skoro mojego pokarmu na dobe wychodzi 60ml!!!! i niestety ale musimy sie spoooro dokarmiac ;(
eh...
agg widze ze nie wesolo masz,ja tez mam problem dokarmiac musze niby ciagnie piers Kacperek ale krotko i zaraz wpada w szal z glodu
eh... szkoda tego bo jakby nie bylo to odpornosc dla dziecka...
a wszyscy mi mowia "jak mozesz nie karmic piersia?? i jeszcze dokarmiac" :/
mi powiedziano, ze powinny sie rozpuscic do 6/8tygodni...
przystawiam co pol godziny... (moze nawet za czesto), pije tyle, ze glowa mala... tylko to jedzienie :/
raz ze nie jestem glodna, a dwa jak juz nawet to slabo mi sie robi jak sobie pomysle, ze musze stac czy SIEDZIEC w kuchni... teraz stwierdzam, ze porod to nic przy pologu :/ :(
witajcie dziewczyny, nie mam czasu czytać wpisów z całego tygodnia, więc gratuluję wszystkim, które mają już maluchy przy sobie. Ja urodziłam Adasia 2 tyg przed czasem, w ubiegłą sobotę, akcja porodowa błyskawiczna, pierwsze skurcze poczułam o 14 a o 20.15 mały był na świecie. Ważył 3400g i miał 55cm. Jest przecudowny, ma mega długie blond włoski i wielkie ciemnoniebieskie oczka, w których można się zakochać. Poród koszmar, ale co ja wam będę mówić, najgorszy etap połogu za mną, szwy mnie nie ciągną, siadam już prawie normalnie ale mam zaje...anemię więc muszę o siebie dbać.
tobie tez gratuluje:D..ja tez urodzilam 2tyg przed czasem i maly mi super prezent zrobil na dzien mamy z tyg wyprzedzeniem:)
kaka to nasz maluchy są z tego samego dnia, a i godzina podobna bo Ty urodzilas 20.15, a ja 20,35 :D Gratulacje !! ;)
a dziewczyny pisalam ostatnio o tym jak mnie szczypie etc... nie moglam chodzic, a dzis rano wypadl ze mnie tak jakby kulka gazy.... myslalam na poczatku, ze to jakis skrzep ale byl duzy gdzies 3/4x3/4cm, noi po przygladnieciu :P okazalo sie, ze to jakis kawalek gazy, czy gazika... nie wiem
od tej pory... wiadomo ciagnie ale CHODZE NORMALNI... ulga taka,... czy to mozliwe, ze przez to mnie tak nieziemnsko pieklo?? i do tego, ze lekarz zostawil w srodku opatrunek, i wyszedl dopiero po tygodniu??? czy to jakis jego blad, czy tak ma byc??