a i jescze chciałam dodac odnośnie "uwiązania". zgadzam się ze tak się nie da zeby nie łądować baterii. ale ja chyba musze sie psychicznie nastawić na jakieś 3 lata nieładowania, bo cóż poradzę. zostaje jedynie w łeb se strzelić
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2391 - 2400 z 6431.
Dziecina ja pisałam, że to ciulstwo się zczaiło przed czupryną. Wstyd, tylko z tego względu, że ludzie myślą, że to z brudu co oczywiście nie ma jedno z drugim nic wspolnego.
Jolanta mówiłam, że się uda przewiązać :D choć nie powiem, bo lepiej było na letnie ubrania. PS świetnego misia ma Tomino :D
Karolina i co udało się z herbatką?
Wiecie co mnie rozpierdala? że w dzien Filip potrafi sobie wsadzać wszędzie smoczek, a w nocy buczy i ja muszę mu dawać...
wiesz, noc rzadzi sie innymi prawami ;)
noo ciekawe co u Karo, czy Emiś podjął wyzwanie HIPPa.
stwierdzam ponownie, ze nizszy poziom lozeczka to masakra jest, tak sie po kloca schylac :|
Sati, co Ty, stwierdzam ze mogłabym mu dac nawet 100 letnia whiskey a i tak by gardził. oporne dziecko. nic kompletnie nic mu nie smakuje co się znajduje w butelce/niekapku. ale bedziemy próbować codziennie z tą herbatką, moze w koncu polubi, to poz noiej przyjdzie pora na mleko. puki co nastawiam się na dłuzsze siedzenie w domu, sylwesrta z polsatem itp :/
Aaaa to o to Ci chodzi cwaniaro hahaha! ja lecę z brackim i Tomem do Amsterdamu albo od Ostrawy. O ile moja mama wróci na początku grudnia, bo jak nie to też robię rezerwację z Ibiszem. Próbuj, próbuj! ja wiem, że się w końcu uda. Nie dawaj mu cyka tylko przystawiaj Emila do butli i w końcu nie będzie miał innego wyjścia.
Nie opuściłam jeszcze łóżka, chodzi mi to po głowie, ale nie ma takiej opcji, jak będę usypiała Filipa to będzie się wybudzał w trakcie wsadzania go w kojo.
Kiedyś byłam u cioci ( ma pnad roczną córkę) chciałam położyć małego do łóżeczka i o mało mi kręgosłup nie jebnął.
ja obniżam od dwóch dni i jakoś nie mogę się za to zabrać. A co do ładowania akumulatorów to mi to najlepiej wychodzi z dziecmi i mężem byle razem i poza domem. jakoś nie wyobrażam sobie wyjścia bez Zosi. Może przez to, że ona jest grzeczna i nie ma z nią problemów jak się gdzieś idzie
Z Filipem też nie ma problemów, ale czasami wolałabym iśc sama.
łe... moja Zosia ma dziś 7 miesięcy a mi na suwaczku podaje 6 miesięcy, 4 tygodnie i 2 dni
No faktycznie! Zosia stóweczka taka mała :*