Jola przeczytałaś co napisałam o waflach z hippa? 

tak, dlatego o tych ciastkach napisalam :)

JA ciastka z hippa kupiłąm raz to Emiśsie prawie zrzygał tak mu nie smakowały, wafle z hippa to też szit. JA kupuję takie ogromne wafle pszenno ryżowe, smakują troche jak takie wafle do przekłądania masą. Jutro jedziemy na kulki :)

a za tydzien na termy do białki tatrzanskiej :] Emiś pierwszy raz bedzie na absenie

https://www.google.pl/search?q=wafle+pszenno+ry%C5%BCowe&tbm=isch&imgil=O5w8Tis8Ij4P0M%253A%253Bhttps%253A%252F%252Fencrypted-tbn0.gstatic.com%252Fimages%253Fq%253Dtbn%253AANd9GcTUcpBwK9HRU7uQbl6Ou3hWyKpqbYJdRfTo71hs4JcwX683YgjVmg%253B593%253B366%253BLdCHeLYUueukVM%253Bhttp%25253A%25252F%25252Fwww.ilewazy.pl%25252Fwafel-pszenno-ryzowy-crunchella&source=iu&usg=__-CjxMkBcqxRShJJfix4zwg3cl30%3D&sa=X&ei=fNb0Ut2AJYvA7AblgIGIAg&ved=0CC0Q9QEwAA&biw=1366&bih=673#facrc=_&imgrc=O5w8Tis8Ij4P0M%253A%3BLdCHeLYUueukVM%3Bhttp%253A%252F%252Fstatic.ilewazy.pl%252Fwp-content%252Fuploads%252Fcrunchella-1.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.ilewazy.pl%252Fwafel-pszenno-ryzowy-crunchella%3B593%3B366 o takie wafle tylko naturalne

Hahaha też je jem... z Filipem :D mają tylko 19 kcl :D 

jak tam Filix na piłkach ?

a to juz wiem co to, mama mi to z 2 razy kupowala ale nie jadlam. dzis bylismy u kulizanki mojej i tomix dostal biszkopta pierwszy raz, zasmakowal bardzo :) uspalam go w 7 minut bez problemu w lozeczku glaszczac po pleckach :O

no jak tam pileczkowy filipek? :D

Zacznijmy od tego, że ja się nie odnajduję w świecie naszych dzieci. Emma wołała mamę "mummy" - jestem dziwna. Później wsadziłam Filipa w jeździk, podbiegł gruby chujek i uderzył mojego syna w głowę i ma szczęście, że jego matka zaczęła mnie przepraszać, bo by nic go od śmierci tragicznej nie uchroniło. Następnie wsadziłam Filixa w basen z piłkami (zdjęcie na facebooku). Bawiła się tam też mała dziewczynka, wskoczył na zjeżdżalnię jakiś mały, pierdolony dzik i jeb w kulki. Matka małej mówi mu żeby uważał, bo siedzą w basenie maluszki, a on się śmieje. Tak więc wyczytałam z jego ryja, że jest rozpieszczony i ma to w chuju. Filipek raczkował za kuleczkami, a ten podbiegł i zaczął mu zbierać sprzed nosa i drze się "on nie może się nimi bawić tylko ja". Mówię mu żeby spierdalał stąd, bo mu zajebię, a on zaczął rzucać we mnie i w mojego pierworodnego piłkami to go popchłam i kazałam wypierdalać. Wstała jego babka i woła "karooooleeeek chodź do babusi". Karolek pobiegł, napił się łyka wody i jeb, jeb znow do bawialni. Amelia od mojej cioci wchodziła do domku, a ten ją potrącił, ta upadła i wrzask. Leci babka, moja ciociunia ryk na tego skurwysynka, a babcia co? "karolek tak nie wolno". Wyrwał jej zabawkę z ręki, a ciotka znowu ryk na chuja jebanego, gnoja skurwiałego, że ma to oddać w tej chwili, a on co? śmiech. Podeszłam do niego, chyciłam za koszulę i zaprowadziłam do babki. Miałam już dość, ubrałyśmy się i pojechałyśmy do Mc Ronalda Mc Donalda, a tam kto? babka z tym skurwysynem, jakbym mogła to bym chuja udusiłą frytkami. 

łożesz, to trafiliście na ekipe. do nas tylko jakas dziewczynka z 5 lat przyszla powiedziala ze jest emilka, my ze super, ona ze mamy uwazasz na duzego jeremiasza my ze ok i poszla skakac ma trampolinie. akurat tam byla taka wydzielona czesc dla maluszkow i nikt tam nie chodzil bo dla starszych dzieci to nuda raczej. no ale w ogole bylo 5 osob na krzyz jak bylismy. w przyszlym tygodniu pojdziemy do innej galerii tam jest wlasnie taka mala zjezdzalnia. jakby mi sie taki chujek trafil to marny jego los.