Ja w ciąży nie pale po 1 porodzie jak wracałam do domu to od wejscia w auto tylko o ćmikach myślałam. potem szukałam w necie info czy można karmiac i takie tam... ale paliłam dopiero po odstawieniu ale to jest nic. Powiem Wam odnośnie palenia o paradkoksie w szpitalu w którym będę rodzić. Na ganku jest takie miejsce do palenia papierosów i jak z okna widzisz co jakis czas tam jakas ciezarna chodzi!! wszyscy wiedza ze na oddziale jest 1 lekarz który uważa ze 4 papierosy dziennie kobieta w ciaży nie zaszkodzą i maja pozwolenie!! ale nie to jest najistotniejsze.... zgadnijcie jak nazywa sie lekarz? dr. CZERNIAK hahahahahahhah
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1911 - 1920 z 5874.
o matko :)
chociaż mój gin jak się żaliłam na jakieś dolegliwości to mówił, żebym wypiła kielicha, ale nie wiem, czy żartował ;)
Hehehe no ja jak byłam w paru warszawskich szpitalach u znajomych które urodziły, to tez przed wejściem nie raz widywałam panie w szlafroczkach z patologii ciązy z petem w buzi. Cóż.... sama jestem palaczką tzn, byłam ale jakos nie wyobrażam sobie palić w ciąży i to pod szpitalem w miejscu publicznym no kurde... zawsze myślałam, że to będzie dla mnie najtrudniejsze w ciąży - nie palić a okazało się, że ie jest tak źle,ale czym bliżej porodu tym więcej o tym myślę hehe
czy wam tez tak dziasła krwawia i bolą? bo moje dzis mprzechodza same siebie;(
mi od początku ciąży krwawiły, nawet nie tylko przy myciu zębów :( byłam oczywiście u dentysty, ale wszystko było ok. teraz już mniej, albo ja się przyzwyczaiłam ;)
Mi na początku tylko krwawiły dziąsła , teraz już nie:)
Hej dziewczyny.Mnie w koncu zachcialo sie cos robic,nie wiem czy to przez Swieto Pracy.Chodze,sprzatam,porzadkuje,piore ,prasuje az mnie nosi.No ale niebawem maly wstanie z lozka i bede musiala swoja energie na spacerze wyladowac,ale jakby ktos tak dzisiaj go odemnie wzial to bym cala chate miala wypucowana.Mam nadzieje ze bedzie wiecej takich dni.
Ja planowałam dziś cały dzień przeleżeć w łożku, bo wczoraj się przemęczyłam trochę. Niestety nie ma takiej możliwości żeby w łóżku leżała, bo mnie nosi. Zaraz idę z mamą na spacer, poźniej pakuję torbę do szpitala i prasuję ciuchy Pulpecika
tak, święto pracy daje kopa ;) dzisiaj z mamą uprałyśmy wszystkie pieluszki i kocyki, jutro pościel i ubranka. z mężem ogarnęłam najwyższe półki w mieszkaniu i zrobiło się fajnie i pusto :) a teraz moja mama pieli mi ogródek, a my się szykujemy na grila :) za to pewnie jutro padnę :)
U mnie paskudna pogoda a też chciałam w tym tyg za pranie się wziąć tylko paczki od mamy nie przyszły a tam jest masa ciuszków i jutro paczki będą więc na weekend się biorę za pranie i prasowanie:)