no ja też włąśnie diety jako takiej nie mam i nie chce, bo lubie jeść ograniczam ilość jem częściej i na iweczor już nie jem pewne rzeczy zmieniłam jak masło czy pieczywo, a tak to sobie pozwalam tylko, że w ciągu dnia i te bardziej tuczące rzeczy raczej koło południa, bo wiem, że przy małym do wieczora spalę :D
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 881 - 890 z 1245.
Myślę, że z tymi kaloriami - jeśli oczywiście trenujemy, ruszamy się, a jesteśmy matkami więc się ruszami ( przynajmniej widząc po sobie obstawiam, że też tak macie) to nie powinnyśmy tak panikować, Kamila ciągle powtarza, że jemy za mało, myślę, że to racja. Zagłodzimy się a potem po miesiącu głodowania rzucimy się na wszystko co się zwie jedzeniem.
Ja jestem już jakiś dzłuższy czas na diecie, takiej po swojemu, po prostu zdrowiej, wydawało mi się, że dużo jadam, bo czuję się pełna, czasem aż za bardzo a raptem nie zjadam nawet normy 1500 kal, więc nie panikujcie, jeśli będziecie jeść zdrowo, zdowiej a więcej to nic Wam nie grozi!
Ja póki co wczoraj melduję bardzo późną porą skalpel wyzwanie, ale takiego pałera mi dał, że potem usnąć nie mogłam, dziś nie narzekam na zakwasy więc jest super, a co mi się podobało, to to, że robiłam te ćwiczenia z pełną świadomością, skupiałam się na tym by robić je, aż do bólu momentami, ale tak jak należy, skupiać się na tym, samopoczucie po znacznie lepsze jak po wszystkich innych ćwiczeniach.
Nie wiem czy skalpel wyzwanie jest na YT, jak coś to udostępnie Wam przez dysk google, można też bez konta w gmailu :)
Z dnai na dzień coraz ciężej mi się trzymać diety. Wszystko jest dobrze do południa, później musze się już powstrzymywać.
Dziś na kolację zjadłam 2 tosty z pszennego pieczywa z żółtym serem i wędlinką (chudą :P), no i ketchupu trochę....
I gryza wafelka :P
U mnie jest ten problem, że ja dużo rzeczy nie jadam, nie jem pomidorów, serków wiejskich czy jakich tam, jogurtów naturalnych, kefirów, maślanek, z wędlin to też tylko 2 rodzaje jem, masakra ze mną - na samą myśl mi się wszystko cofa. I jak tu się dietować ? :(
Narkoza ten tost to na cały dzień przepraszam dwa tosty? :P
Ja dziś w biegu cały dzień, mój ubogi jadłospis:
Kawałek pieczonej piersi z kurczaka
Porcja rozsądna zapiekanki ( warzywa na patelnię po grecku z chudym mięsem mielonym i pod pierzyną z pasty pomidorowej i sera edamskiego)
Dwie kaszanki
Ponieważ skończyło się ptasie mleczko dziś zjadłam dwa pierniczki, którymi poczęstował mnie teść :)
Nie miałam chlebka, więc nie jadłam zwykłego.
jedna zielona herbata, jedna kawa, 1 litr wody, słabo dziś, naprawde nie miałam czasu na nic.
W dzień ćwiczyłam z hantlami przysiady i inne ceregiele, wieczorem zrobiłam Skalpel wyzwanie, ale objawiło się zmęczenie materiału, mało spałam mało jadłam wszystko wyszło z wora.
Pozdrawiam Was kochane! Walczcie moje Panie!
Kto jeszcze walczy ze sobą, no kto, no kto? Proszę tutaj ładnie się wpisać.
Narkoza te mace to taki rodzaj pieczywa tudzież placków mącznych, jedno to 3% dziennego spożycia dla osoby ( 2000 kal dziennie) są pyszne, zapychaja, nie trzeba żreć chipsów :)
A Ewce to i ja piwo bym postawiła i wysłała jaja z własnej fermy :P
Jest och chyba 10 w opakowaniu a opakowie w Auchan kosztuje 1,50. Zawsze jak jeździmy to kupuję stertę o różnych smakach :)
Ja np nie lubię tych wafelków ryżowych, którymi zapychają się wszystkie fit lady.
u mnie już po trening z rana z m=|Mel, a na wieczór zrobiłam Chodakowską boczki. Obiad był mały talerz pomidorowej , a na drugie danie sos mięsny z marchewką i groszkiem i z kaszą gryczaną. Ogólnie były dziś 3 : jaglana, grczana i jęczmienna do wyboru. :D Która najmniej tucząca?
Ja jedynie lubię gryczaną :D z sosem pomidorowym!!!! Pycha.Nie patrzę nawet, która bardziej tczy, tylko na to, że nie jest ziemniakiem :D hahahah
Trzymaj się Paulla, fajnie, że dwa treningi, super, super :)))))