czyli nadal nic?
ja z tej "rozpaczy" właśnie wcinam sernika :) naturalnie kupionego bo ja do pieczenie mam dwie lewe i to powykrzywiane :)
czyli nadal nic?
ja z tej "rozpaczy" właśnie wcinam sernika :) naturalnie kupionego bo ja do pieczenie mam dwie lewe i to powykrzywiane :)
nadal nic.... czekam, czekam i może się doczekam :)
kiedyś tak to na pewno :) ja się martwie bo chciałabym żeby mąż był przy porodzie ale on jest kierowcą ciężarówek i może być kłopot ;/ urlop bierze od 14tego dopiero więc może lepiej że jest cisza...
no i nic.. nic. nic..
ale jak już nic, to w takim razie będzie to moje najdłuższe 6 dni życia. byle do wtorku i będę tulić maleństwo :)
bo masz cc umówione :) farciara...a my czekamy nie znając dnia ani godziny :)
ahh ja nawet za każdym razem sprawdzam w łazience czy czop mi nie odchodzi bo często mam wrazenie mokrości-śliskości. ale kończy się na kurzym białku w ilości ociupinki :)
ja mam dużo kurzego białka :) moge staćna targu i sprzedawać ;D
hah :D
to białe dziadostwo też mi towarzyszy już któryś dzień.. jakbyśmy tak razem zaczeły handlować ... dochodowa spółka by wyszła z tego :P
co racja to racja ale i skarbówka by nam się do d..y dobrała :) hahah