To faktycznie:/ ale jak znowu masz obrzek i Cię swędzi to co masz zrobić jabym pojechała do szpitala albo na ostry dyżur jeszcze raz niech dadzą Ci jeszcze raz zastrzyk. Też bym świrowała
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 261 - 270 z 689.
Więcej zastrzyku mi nie dadzą;/ Gdybym nie była w ciąży to przez 3 dni bym dostawała serie zastrzyków a tak muszę się teraz męczyć;/
To musisz się męczyć;/ czytałamw sierpiowej m jak mama, że można zrobić okłady z oczyszczonej sody albo z octu na obrzęk ale czy to pomaga to nie wiem;/
Okład z octu tylko zaszkodził;/ Strasznie zaczęło swędzieć;/ Całą noc ręka swędziała i rano wyglądała jakby miała zaraz wybuchnąć tak mi spuchła:( Mój gin oczywiście telefonu nie odbiera więc poszłam do rodzinnego lekarza... Dostałam tabletki takie do połykania bo mówił że jest pewien że teraz nie zaszkodzą dziecku już..Zobaczymy czy pomogą...
Kurcze ale może pomogą tabletki;) czyli okłady z octu nie pomagają:/
My jesteśmy po wizycie, naszczęście rozwarie się większe nie zrobiło, szyjka stoi w miejscu to najważniejsze. Jedynie jak ból podbrzusza będzie się często pojawiać i kręgosłupa lekarz mnie położy do szpitala. Zrobił mi cytologię trochę krwi się pojawiło i dziś może jeszcze się pojawiać. A tak to wszytsko dobrze następna wizyta 20:)
Hej :) Trochę późno dołączam do was, ale jakoś wcześniej nie mogłam znaleźć mam z września. Pozdrawiam gorąco w te upalne dni.
Witamy nową mamusię - szkoda, że tak późno..ale ja też ostatnio zakręcona więc ;D
Ciężko się ogarnąć przy takich upałach:))) Ja choć mi maluch ciąży jednak cieszę się, że ma stałą temperaturę w brzuszku i nie musi znosić tego co ja. Ostatnio mi zważyli malucha i wyszedł niezły klocek... 2700 w 33 tc... Jak tak dalej pójdzie będę musiała urodzić małe słoniątko.. :P:D Pocieszam się tylko tym, że usg bywa zawodne w kwestii nawet do pół kilo. A jak miewają się wasze maluszki w brzuszkach??
Malutka szaleje całymi dniami, a ja przeczytałam, że ruchliwość dziecka w brzuszku przekłada się na późniejszy temperament i trochę jestem przerażona. :D Ale dobrze, dobrze... Niech fika śmiało, bo kiedy przestaje to już zaczynam świrować z niepokoju.
Przyznam szczerze - nigdy w życiu nie doznałam tak skrajnych emocji jak od czasu zajścia w ciążę. Szok po zobaczeniu dwóch kresek na teście, zamartwianie, czy wszystko w porządku z Dzidzią, strach przed porodem i, czy sobie poradzę jako matka, a zarazem ogromna radość ze zbliżającej się chwili przytulenia mojej maleńkiej Córeczki. :)
Ho ho... :) Mój też fika jak szalony. Ale na zdrowie. Ja mu tylko czasami tłumaczę, że to troszkę boli mamusie i żeby odpuścił harce o 4 nad ranem. :D
Ale... Z dwojga lepiej chyba takie troszkę szalone maleństwo niż zbyt spokojne. Ja osobiście chyba osiwiałabym z nerwów jakby mały nie ruszał się zbyt długo...
Zdrówka dla Was. !