Kochaniutkie piszę dopiero dziś bo wczo miałam dzień pełen wrażeń. Byłam oczywiście na wizycie i lekarz nie mógł wyczuć szyjki ale powiedział, że wszystko jest w porządku skoro mnie nie boli (???) się pytam co jes ku*wa? zrobił mi usg mały już jest ułożony głową do dołu i pasuje się do kanału co czasem daje mi odczuć - jakbym miała zaraz się posikać ;P następnie zapytałam ile waży i czy jest duży to odburknął, że normalny - i tyle się dowiedziałam ;( kolejna wizy za 3 tyg pewnie już ostatnia bo będę w 37/38 to powie mi -"do zobaczenia po porodzie". Przytyłam kilogram od ostatniej wiz, i ciśnienie 110/50 więc jak dla mnie norma. A dziś cały dzień zamęt malowanie, malowanie aż mnie łopatki i szyja bolą bo wałek na teleskopie a sufitów trochę do malowania niby było bo u małego w pokoju 2 razy trzeba i korytarz wielki a mój ma go jutro skończyć jak wróci z nocki bo ja już odpadam - lece pod prysznic bo cała w farbie jestem ;D Pozdrawiamy.
