nie jest tak źle czasem przechodzę załamanie małe ale nic po za tym zawsze chciałam jak najmniejszą róznice miedzy dzieciaczkami mieć a to niestety wiąze sie z poswieceniem no i finansowo jest ciężko na poczatku na szczeście ubranka już mam teraz zbieram na kołyskę sprzedaje nawet swoje ubrania zeby dla młodego było jak najwiecej ale jestem dobrej mysli najwarzniejsze ze na chleb mi nie brakuje i mleko dla młodej
