Ja nie wiem jakbym wytrzymała jakby mój miał wyjechać na tak długo... ;/ tym bardziej że byłabym w domu z teściową która jest niestety okropna ;/ eh współczuje
Ja nie wiem jakbym wytrzymała jakby mój miał wyjechać na tak długo... ;/ tym bardziej że byłabym w domu z teściową która jest niestety okropna ;/ eh współczuje
NO my mieszkamy sami,ale mogę na noc jechac albo do mamy albo do teściowej,ale ja już tak jestem do swojego domu przyzwyczajona że nie lubie gdzieś spać,tylko do czasu porodu niewiemczy nie lepiej żeby ktoś był ze mną W razie W
A gdyby cos zaczeło sie dziac to kto Cie zawiezie do szpitala?
lepiej żeby ktoś był w pobliżu ... Jak cię ściśnie to zawsze będziesz miała kogoś do pomocy , pod ręką
Chyba jeszcze do mnie nie dotarło że to juz tak blisko :)))
Ja jestem tego zdania, ze jednak lżej jest dużo jak jest ktoś po porodzie przy Tobie,przynajmniej na tych początkach żeby samemu fizycznie dojsc do siebie...A pózniej wydaje mi sie że jest łatwiej chociażby nic Cie nie gnębi tam w dole lub po CC...
Hehe to najwyższy czas zeby dotarło ;) Dobrze zeby juz ktos wiedzial ze ma byc w pogotowiu pod telefonem :)
A jezeli chodzi o to czy lepiej czy gorzej byc samemu w oczekiwaniu na poród to sama mam ten dylemat bo wiadomo lepiej sie bede czuła bedac we własnym domu w ciszy a nie u tesciowej która zaproponowała byśmy od listopada poszli przekoczowac do nich ...Jednak ja sie zastanawiam bo tu mam w sumie ciszę i spokój a tam dodatkowo mieszka jeszcze szwagierka i 2 dzieci,wiem jak sie zachowują i nie wiem czy nie beda mnie jeszcze bardziej drażniły,ale jednak zawsze tam jest ktoś w domu w razie gdyby zaczęło sie coś dziać...Natomiast kiedy wyjdziemy już ze szpitala nie jestem za tym zeby znów tam wracac, ja bede potrzebowała ciszy tak jak i mała...a na ogól jest tam wrzask pisk itd wiadomo jak dzieci tylko tak nagle ona sie tam zwaliła do rodziców a my w planie mielismy tam zostac z 2 tygodnie po porodzie a teraz?? nie wiem czy nasze plany nie legły w gruzach...
Gumisiowa ja tez własnie mialam propozycje, zeby pod koniec zamieszkac do porodu u teściów bo od nich duzo nam blizej do szpitala. Wole jednak byc w domu u siebie, tak jak mowisz w ciszy i spokoju. Tego mi teraz potrzeba :) Po porodzie do pomocy bede miala tylko męża bo moja mama mieszka za granica, a tesciowa jak bedzie to na kilka godzin tylko, ale cieszy mnie to bo wole te pierwsze dni w spokoju spedzic. Dopiero jak sie okaże, ze nie daje a rady to poprosze o większa pomoc ;)
Własnie o to chodzi:) że gdybym jednak sama nie dawała rady to zawsze zbieramy manele i ładujemy sie do tesciowej:)) zawsze to jakaś pomoc a tak to chyba wolę spokój,psychicznie napewno lepiej:) a tak to kto wie co komu moge nagadac w nerwach a po co to??:P Też bede zdana natitalka tylko na faceta do pomocy bo ja podobnie tylko na odwrót mieszkam za granicą a mama moja w PL i nie mam za bardzo na kogo liczyc...Jeszcze pojebana siostra mojej tesciowej dowaliła tekstem nie bezposrednio do mnie ''jej szczescie'' że nie dosc że bawi dwójkę i nie daje rady to jeszcze 3 ''bachora'' bedzie wychowywała...Tak mnie sucz wkurzyła jak to usłyszałam że sie jakoś tak już nastawiłam że muszę dac radę...Wiem już jak ludzie potrafią podniesc leżacego;] Oczywiscie tesciowa sama sie oferuje ze wszystkim z całą ''pomocą'' jednak nie chciałabym za bardzo z niej korzystac bo nauczę i nie bede miała za chwilę prawa głosu co do mojego dzieciatka...