Moja siostra ma obecnie prawie 5 letniego synka...Kąpac nigdy też tego nie robiłam chociaż widziałam...I sama aż patrzac bałam sie ze sie wyslizgnie czy cos ale wiadomo takiemu noworodkowi wody sie nie leje jak ja np dla siebie:D Jednak zostałam z nim sama moze miał 3-4 miesiace,wtedy dostał ataku kolki ''ooooo mamo'' jak sie przestraszyłam nie wiedziałam co jest grane , czemu on tak przerazliwie płacze...nosiłam , tuliłam,kołysałam i NIC;/ Na szczescie przyjechała moja mama z pracy wczesniej i ona doszła ze to kolka....zaczęła masowac brzuszek, pózniej ciepły okladzik i jak ręką odjał...Czułam sie beznadziejnie,siostrze nic mama nie kazała mówic bo by zaraz zaczęła panikowac a kryzys został zażegnany..Wiem że inaczej jak bede miała swoje ale jednak mam kilka obaw co do tego czy własnie sama dam rade i jak to bedzie,ale kazda z nas przechodzi to i daje rade to czemu ja miałabym nie dac:) Nie moge odrazu zakładac z góry i sie poddawac:)