Anastazjat - współczuję :/ moja przyjaciółka też ma taką teściową, a na domiar złego z nią chwilowo mieszka... Jedyny sposób w jej przypadku to nie reagować na nic. A z Twoją może da się na spokojnie pogadać? Szczerze - powiedziałabyś jej grzecznie, ale bez ogrudek to co nam tutaj i może coś by do niej dotarło?
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2001 - 2010 z 9671.
Mam nadzieję tylko że i tak każdego słowa nie przeinaczy i nie odwróci na swoje, bo teściowe tak lubią ojjjj lubią, a do tego dochodzą krokodyle łzy i po sprawie, czujesz się winna całego zła na swiecie
Ale spróbować nie zaszkodzi... Przynajmniej będziesz miała świadomość, że coś w tym kierunku zrobiłaś ;) a Twój mąż jak do tego podchodzi? Trzyma Twoją stronę, czy raczej broni mamy?
Ja na swoja nie narzekam lubia i ja i teścia, ale jak juz cos sie dzieje to moj maż zawsze broni mnie jak lew i staje po mojej stronie, chocbym nawet racji nie miala:) I to działa zawsze. Dlatego mysle ze najlepiej jak w takich sytuacjach reaguje wlasnie mąż.
Ja z kolei mieszkam w domu ze swoja babcia. Ona na dole, my mamy swoje osobne mieszkanie na górze. Tez mam z nia mnóstwo problemów bo ma juz 88 lat i demencje starcza. Bywa naprawde cięzko;/ Od kiedy daje jej leki jest troche lepiej. Nie jest juz taka agresywna i nie chodzi po ludziach opowiadac ze ja bije głodze i okradam. No ale musze robic jej zakupy, obiady, sprzatac a jak ma gorszy dzien do woła mnie za dnia po kilka razy bo jakie pierdoły a ja latam po tych schodach i tchu mi brakuje...nie wiem jak to bedzie jak mały sie urodzi. Przeciez w pierwszej kolejnosci bede musiala zając sie synkiem, tylko ze nikt jej tego nie wytłumaczy...
Natitalka - no właśnie dlatego zapytałam o męża, bo najlepiej jak on zareaguje ;) współczuję Ci i podziwiam, bo w takiej sytuacji musisz mieć na prawdę bardzo ciężko... Ja w tym momencie ledwo ogarniam mieszkanie i gotowanie, a jakbym jeszcze miała się zajmować starszą osobą to koniec...
No, juz nie jestem w stanie jej np umyc podłóg tak czesto jakby sie należało, ale trudno...a jestem jeszcze tak głupia, ze jak przyjdzie moja ciocia ( jej córka ) to mi głupio przed nia ze mam tam cos nie zronione. A tak na dobra sprawe to jej matka i powinna mi pomóc bardziej. Wychodzi jednak z założenia ze skoro ja zarządzam emerytura babci to wszystkie obowiazki naleza do mnie...No ale trudno wiem ze ludzie maja duuuzo gorzej i sobie radza, moj problem to pikus pewnie :)
Podziwiam cię
Jak ja się cieszę że mam tak wspaniała Teściową ,moja to by do ognia za mną wskoczyła,naprawde wspaniała kobieta,że mój mąż czasem mówi że ona kocha bardziej mnie jak jego :)))) Współczuje mieć taką czarownicę Anastazjat naprawdę,ale bądz dzielna i walcz jak Lew z ta Hexą :D
A tak w ogóle dziewczyyny to jest mi dziś strasznie smutno,chodzę tylko i płaczę bo mój mąż wyjechał dziś rano, (zaczęło się te szkolenie) my chyba przez ostatnie dwa lata to ani na jeden dzień się nie rozstaliśmy i pewnie dlatego tak mi ciężko,jak zadzwonił telefonem niedawno że dojechał to nie mogłam z nim rozmawiać bo kluska w gardle ... chyba ciąża też się przyczynia do tego że ja taka wrażliwa teraz jestem :((((
Biedna Moge sobie tylko wyobrazic jak Ci cięzko...no i rzeczywiscie ciąża to taki stan, który dodatkowo utrudnia cała sytuacje. Wiem ze łatwo sie mówi, ale musisz byc twarda, poradzisz sobie :) Dużym plusem sa chociaz te weekendy wspólne :)