Ja planowałam jedno zaraz po drugim, żeby Piotrus miał się z kim bawić ale jak na razie mi się nie udało;-)
Narkoza, synek mojej siostry miał podobnie a był chudziutki jak patyczek. Wiadomo, mnóstwo nerwów i biegania po lekarzach i później musiała z nim "ćwiczyć" czyli bawić się w cos na kształt rehabilitacji, zginać nózki, podnosić, robić "hopsa, hopsa..." Młody późno zaczął stawiać pierwsze kroki bo dopiero coś koło 14-15 miesięcy, później nauczył sie biegać i był bardziej chwiejny ale jak już zakumał o co chodzi to bardzo szybko nadgonił inne dzieci. Czasami tak się zdaża więc się nie martw.
Piotruś na szczepieniu, czyli też jak miał ok 5 miesiacy to siadał w prawdzie ale trzymany za rączki chwiał sie na boki i też lekarka stwierdziła, że kiwaczek z niego ale, że nie mam się przejmować bo każde dziecko inaczej się rozwija i mam mu dać czas.