Olek ma ospę. Pierwsze ciepłe dni, chciałoby się wyjść na dwór, pójść do parku, albo nad jezioro pojechać, a zamiast tego walczymy z pryszczami;-)
Okropnie go wysypało. Piotrek miał dosłownie 10 bąbli, a Aleks ma wszędzie - w uszach, na ustach, w oku, na siusiaki, stopach i oczywiście na reszcie ciał też. Najgorzej twarz, bo resztę ma przykrytą, ale na twarzy już rozdrapał kilka krost.
Wiedziałam, że dostanie,bo w przedszkolu u Piotrka panuje, a Olek codziennie chodził za mną odprowadzić Piotrka, więc niby dzieci już zdrowe i bez krost, ale ciężko całkowicie sie od choroby odizolować, tym bardziej, że zaraża przeciez jeszcze zanim krosty się pojawią.