Carolina, widzę, że i Ty tu po długim czasie zajrzałaś;-)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 9601 - 9610 z 9671.
pierwsze 3/4 dni wychodza potem juz lepiej, a czym smarujesz? ja tylko pudrem w płynie bo by mi werka wszedzie wsyztko na fioletowo wysmarowała od gencjany bo ona mala była i było jej wszedzie pełno, zreszta to taki charakter od malego do teraz ze nic nie idze jej przetłumaczyc musi byc tak jak ona chce i koniec
też tylko pudrem w płynie. W niedzielę było najgorzej, więc wykompałam go w nadmanganianie potasu czy jakoś tak;-) ale tylko raz, dzis już jest zdecydowanie lepiej. Twoja Werka zaczeła bunt dwulatka? Bo Olek jakis czas temu wszedł w ten etap i myslałam, że Piotrek szalał, ale Olek bije wszelkie rekordy.
...i nie tylko rekordy bije, ale i mnie. Za wszystko dosłownie. Pamiętam jak Piotrek tak robił i wtedy jak on mnie pacnął to mu oddawałam i nie wiem...może 10 razy i wiedział, że nie wolno, a Aleks to też 10 razy...ale dziennie. I tłumaczę i proszę i właśnie oddaję i nic. I NIE na każde pytanie;-)
to tak jak mój Olek;-)
no tak...nie ma to jak dzodzwonić sie do szpitala. W Chojnicach to samo, dlatego własnie jak mogę to zostawiam dzieciaki babci i wolę jechać osobiście.
Ulga, bo nie wiem czy dałabym radę psychicznie z chorym dzieckiem. Fizycznie pewnie tak, bo nie raz sie przekonalam, że jak idzie o dzieci to mam siłę o którą się nawet nie podejrzewałam, ale psychicznie byłoby gorzej. Pisząc, że mi ulżyło miałam na myśli to, że to nie z mojej winy. Bałam sie, że to przez moją chorobę, albo, że coś zrobiłam nie tak... z tego co wyczytałam w necie to tego typu wady powstają spontanicznie i najczęstszą przyczyną jest wiek, a na to niestety nie mam wpływu. W poniedziałek mam rozmowe z genetykiem, żeby się dowiedzieć co i jak i jakie ryzyko w przypadku ew. kolejnej ciąży