tusiak Ty przynajmniej wiesz, jak Twoja mała jest ułożona, bo widzę, że ciągle z jednej dtrony sobie leży. To tak jak moja pierworodna, Ta druga z kolei ciagle jest gdzieindziej - raz mam wielkie ciałko z lewej strony brzucha, raz całkiem z prawej, raz kopie mnie u góry, raz nżej, raz myślę, że ma głowę u góry, raz na dole i czasem niemal jestem pewna, że lezy w poprzek - zwariowałam, nie mam pojęcia jak ona leży i ciągle się nad tym zastanawiam.. Ja wczoraj się czulam tak jak Ty - ciagle toaleta i jakieś bóle, oslabienie.. ale przeszło już pod wieczór.
nena Całkiem możliwe, że szyjka się rozwiera przy takich bólach - oby ;) W pierwszej ciąży też miałam pod koniec często, czasem i pół dnia, ale taki stały ból, jak miesiaczkowy. Nie skurcze właśnie, a stałe uczucie. Okazało się, że się robi rozwarcie i szyjka się skraca ;)
mama Ty to się masz z tymi objawami, czekasz i czekasz biedna :P
pauletta Tak, mam tak samo. Do tego ogólnie leżenie jest uciążliwe, bo mnie rwą nogi i pachwiny najmocniej. Śpię, a raczje czuwam z wielką poduszką między nogami, inaczej to już w ogóle się nie da. Tylko poród nas uratuje ;) a u Ciebie to już tak bliziutko :)
Dziś mam skurcze, ale na szczęście nieregularne.. Jutro też mam wizytę i taaaaak się bojęęę.