Nie :P Jadam głównie mintaja :)

A czemu woreczków nie używasz?

Nie, bo se nie radzi. Choć wczoraj już nakupiłam po 8 miesiącu. Na razie mamle to i się krztusi trochę :P Im bardziej zmielone tym chętniej je :P

Ja żółtko zacznę dawac po 7 miesiacu i postaram się regularnie, bo zdrowe, chyba, że Nelka, tak jak jej starsza siostra, nie będzie chciała go jeśc ;P

A Laura kawałki zaczęła gryźc dopiero w 10miesiacu, wcześniej się krztusiła, dławiła, pluła lub nie chciała otwierac buzi ;)

ja dalam zoltko ze 3 razy i tez robie to b. nieregularnie, chyba musze sie zmobilizowac... my od 3 dni mamy horror... krzyk od rana do nocy i rozwolnienie, temperatury nie ma .. zel na dziasla nic nie daje, dostal wczoraj czopka popoludniu bo byl juz nie do wytrzymania.. myslalam ze moze czopek zadzala troche uspakajaco i przeciwbolowo ale ja wiem czy bylo lepiej.. moze ciutek? nie wiem o co chodzi, nigdy wczesniej az tak sie nie darl non stop.. nigdy i do tego sraczka od 3 dni... ugotowalam mu wczoraj marchewke z ryzem i zrobl po tym normalna kupke ale dzis rano znowu wodnista.. daje mu duzo pic (wypija kolo 250-300ml dziennie) i moze przez to tez luzniejsze kupki robi? kurde chyba powinnam isc z nim do lekarza jak sadzicie? oczywiscie na rekach, bujany we wozku, na spacerze czy w galerii jest grzeczny tylko w domu jak ma chwile polezec to sie non stop wydziera i nadmiernie pcha paluchy do buzi i sie slini. no jak na zeby niby ale codziennie mu zagladam to NIC a nic nie widac, dziasla nie sa czerwone, wiec nie wiem czy to zeby :(

no on tak z 5-6 robi.. z czego ze dwie normalniejsze a reszta woda. genralnie jakos nie wyglada zeby byl chory.. tylko ze jest nie do wytrzymania z tym marudzeniem krzyczeniem

daje mu 50mg paracetamolu.. czytalam wlasnie ze 10mg na kazdy 1kg ciala a on ma tak kolo 8kg ale nie wiecej..  dzis jest troche lepiej, mniej krzyczy ale jednak.. moze ma skok bo to akurat na 7mcy by bylo.. zobacze jutro, jak biegunka nie przejdzie to wezme go do lekarza, pewnie krew trzeba bedzie zbadac i w sumie to powinnam bo jeszcze nie badalismy od malego... a wy robilyscie wyniki waszym dzieciom?

Nie, nie robiłam. Nawet starszej nigdy też nie robiłam wyników.