Jeżeli chodzi o cerę to u mnie bez zmian, miałam trądzik i trądzik się ciągnął. Teraz przyszło słońce więc troszkę jest lepiej (ale od kiedy pamiętam, słoneczko wypalało wszystko, żeby na jesień powrócić ze zdwojoną siłą). Włosy- przetłuszczają się tak jak wcześniej, czyli co dwa dni musze myć (czyli ogólnie rzadko jak na ich długość). Za to przestały wypadać na okres ciąży...kocham ten stan kiedy nie znajduję wszędzie moich kłaków, już boję się co będzie jak urodzę...:) Spanie... jak nie łapie mnie wieczorna kur...ca to otwieram szeroko i dopiero próbuję zasnąć. Gorzej jak jednak łapie mnie wieczorny nerw, wtedy byle autko za oknem przejedzie a ja już trzaskam oknem. Z zasypianiem większych problemów nie mam, za to budzę się nader często, prawie przy każdej zmianie pozycji. Gdyby nie dzienne drzemi to byłoby ciężko. A ogólnie jak znosicie te upały ? Co robicie żeby sobie ulżyć ?