Ja jeszcze dzisiaj zrobiłam oprócz sernika placki z jabłkami. Takie sobie zażyczył mój mąż na kolację...
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 51 - 60 z 367.
Wow.... spełniasz życzenia meża
sylwiag podziwiam cię. Mi to chyba w niedziele siły odchodzą...A w tygodniu nie zawsze jest czas
Ja wolę takie rzeczy właśnie w niedzielę, bo wtedy jest mój mąż, więc gdy on się zajmię synkiem, to ja wtedy mogę coś zrobić. Wogóle więcej czasu jest. W tygodniu pracuję, także wystarczy że obiady robię..
No chyba że tak. Ja tak nie mam. albo w pośpiechu gdy mały śpi albo z nim ( ale wtedy gdy jest grzeczny).
Ja z moim synkiem nic nie mogę zrobić gdy nie śpi i jestem z nim sama, ledwo obiad jakiś, a tak to on wymaga żebym z nim się bawiła. Także wiem co masz na myśli :)
To ja pochawalę swoje dzieci... oboje w wieku kilku miesiecy potrafiły się same trochę bawić.
katiuszka, no to masz grzeczne dzieciaczki. Mój non stop chce coś broić, słowo "nie wolno" mówię po tysiąc razy dziennie :)
To ja krocej.. po prostu " Ala NIE "
To się ciesz. Mój jak nie piszczy z powodu dziąseł to jest spokój. ale u niego cisza oznacza tylko jedno...broi. :) Nie dość że wszędzie go pełno od kiedy chodak ma to jeszcze broi za dwóch :)