Izka jestes niemozliwa Ja na szczescie nie wiem co to zgaga. Ale tez bym sie z checia obzarla, tylko mi juz nie wypada

Ejjj dziewuchy ja też bym się nażarła A w ciąży nie jestem już hehe. Jak wróciłam ze szpitala to żarłam jak bym jedzenia rok nie widziała i to same ciasta + kotlety + mięcho + mięch + mięcho Po niecałych dwóch tygodniach stwierdziłam, że trzeba się ogarnąć. No i od kilku dni staram się nie jeść słodyczy, tłuszczy no i czarny chleb zero masła majonezu (który kocham), i czadowych pierdół z piekarnika Liiiipa Aaaha a jeszcze Wam powiem, że teraz to ja się dopiero czuję jak odludek siedze ciągle z małą w domu, nie chce mi się wyjść bo pogoda jakaś ciulowa, do ludzi nie łażę, bo w szpitalu powiedzieli, że mam poczekać z kontaktami z ludzmi żeby nabrała odporności... Zaczynam mieć doooła Przyłączam się do narzekania...

to może Mocherowe berety byśmy poustawiały?

Izka Ty do ludzi nie możesz ale ludzie mogą do Ciebie. Babki wbijamy>?

NO:d