Hej...śmiejecie się,że wasze dzieciaki jak dostają koper to się krzywią..:)
A moja dzisiaj zrobiła minę roku...jak wyczaiła,że podaje jej witaminy..a nie cycusia i praktycznie większość tego co jej podałam wytknęła językiem...potem robiła wielkie oczy i się zakrztusiła tym oleistym ...momentalnie jak ją odwrócilam i wyklepałam a potem zapiła mleczkiem i sobie śpi....
Ja też wreszcie się wyspałam...wczoraj o 14 pierwsza kupka dziecku widziałam ,że ulżyło..potem wieczorem jeszcze jedna.....ale malutka...wieczorem ciężko mi ją było uśpić więc zasnęła mi na piersiach w pozycji na żabkę....bo w łóżeczku podkurczała nóżki...a koło pierwszej jak poszłam ją karmić....tyle w pampersie,że trzeba było cały tyłek przebrać i spokój..dziecka nie ma.
Ale mama mojego M. z racji pracy w aptece...zaopatrzyła nas w termometr z miękką końcówką (bo jak widać te na podczerwień nawet w D...sobie nie można wsadzić.. :P ) i w czopki...ale na razie sie obeszło...
Ja odkąd mała ma takie problemy karmię ją co 2h-2,5h ,bo wręcz na mnie to wymusza.Sądze,że raczej jej to nie zaszkodzi....Ale nie wiem jak to jest z MM...jak mi ją dokarmiali w szpitalu to mówili że częściej niż co 3 godziny podawać nie mogą.Pewnie ze względu na zawartość "zdrowej chemii" w mleku :D
