sama myślę czy małej nie przerzucę na mleko..w szafce czeka na nią bebiko.Dzisiaj muszę jej jakoś wypieścić języczek i dziąsła gazikiem nasączonym solą fizjologiczną.
A z moim facetem się wykonczę...wczoraj cały dzien walczylam z zaparciami u małej i z jej bezsennością....wieczorem cos świrował....całą noc nie spałam a on mi juz dziś o seksie gada...wykończą mnie jedno ulewaniem i płaczem..a drugie monotematyczną gadką o tym samym mimo,że zaczynam zamieniać się w zombie ^^
Ale narazie będę małą karmić...ma to korzystny wpływ na moją wagę :D 13 kg w dół od porodu.
