AA i przedewszystkim moja Mała nie ma pepowiny w około szyki..:) Także mnie to mega cieszy..>:))) Pozatym przepływy i łozysko też super..:) Nic tylko się cieszyć :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 851 - 860 z 1274.
Hej dziewczyny! ale miałm zaległości w czytaniu. Czytałam też bloga Kasi i bardzo wierze w to, że wszytko będzie ok, ale uwarzam też, że lepiej dmuchać na zimne. Nikt z nas nie lubi szpitali bo dziwne żeby komuś sprawiało przyjemność leżenie w nich, ale zawsze to stała opieka pod ręką...
Martyna, super, że wswszystko ok! Mi moja ginekolog też mówiła ostatnio "byle do 35 tygodnia więć maluchy co raz to bardziej bezpieczne.
Iwona, a jak czułaś, że mały zmienia pozycje? Ja dalej nic takiego nie zauważyłam chociaż jak czułam główkę nieco wyżej tak teraz czasami mam wrażenie, że jest niżej, ale nie jestem pewna. Szkoda tylko, że już nie będe miała usg bo jak lekarka nie wyczuje główki podczas badania lub nie będzie miała pewności czy to główka to i tak da mi skierowanie do tego szpitala i niezłe zamieszanie będzie jak się spakuje, pojade z torbą i nastawieniem, że jeszcze chwila i synek będzie ze mną, a oni po sug odeślą mnie do domu bo będzie jednak głową w dół...
Daenerys co u Ciebie? powiedz mi czy Tobie te wody się sączyły czy coś? Bo to jest załamujące, ze lekarz tego nie widział...
Niee wody raczej mi się nie sączyły, nie zauważyłam nic takiego... A od czego tak jest to nie wiem. ;/
Masakra... Jak sobie pomyślę, że ostatnie usg już za mną to zaczynam panikować bo przecież jak by Tobie go w szpitalu nie zrobili mogło by być nieciekawie... A dalej leżysz? W oógle co mówią lekarze i jak się czujesz?
Jeszcze leżę. Ja czuję się dobrze. Lekarze w sumie nic nie mówią, dzisiaj nie dostałam żadnej kroplówki tylko wczoraj na świeżo po usg dali 2. Bo wczoraj miałam wychodzić no ale ze względu na małowodzie mnie nie wypuścili... W sumie jak nie dają żadnych kroplówek to nie wiem po co tu jestem. ;/ No i mam dużo pić, choć nie wiem czy dużo to da.
A lekarze nic nowego nie mówią... Teraz weekend to za bardzo im się nie chce robić usg czy czegoś takiego jak nie pilny przypadek. Myślę, że w poniedziałek mi zrobią jak będą decydować czy mnie wypuścić. Boję się, że znowu tak będzie, że karzą zostać, dadzą tylko 2 kroplówki, później o mnie "zapomną" i tak w koło Macieju aż do porodu będzie... ;/
Takie trochę bezcelowe leżenie kest najgorsze... Nie pozostaje Ci nic innego jak leżeć i na obchodach się dopytywać i przypominać o sobie... Takie są niestety realia.
Hej dziewczyny. Dzisiaj dostałam 3 kroplówki, wow. :D No i piję dużo. Pewnie jutro zrobią usg żeby sprawdzić te wody i powiedzą czy wychodzę. Już na prawdę chce do domu. :C
Ja też nie cierpię szpitali:/ u mnie dodatkowym stresem w szpitalu jest bariera językowa... jak rodziłam pierwszą córcię krzyczałam w kilku językach:D hehe
Dziewczyny...Mam wstydliwy problem:( Macie może lub miałyście coś takiego jak żylak na wardze sromowej?Tej większej..Ja wczoraj to zauważyłam ,oczywiście lusterkiem bo coś tam poczułam..Raz że mi cos tam wyskoczyło tzn.jakbym miała zapchany gruczoł bo mam taką gulkę..To przy okazji zobaczyłam że mam dość sporego zylaka..