Bunie mój to straszny grubasek, jakieś 2 tyg. temu ważył juz 9 kilo:/ Za zupkę z mięskiem i mleczko w butli da sie pociąć, jak tylko je widzi to zaczyna piszczeć i wyciąga ręcę w ich kierunku, za to nie przepada za deserkami, chyba to według niego strata czasu:P Chrupki kukurydziane też czasem zje, ale to raczej tak dla zabawy i upaćkania się, niż dla najedzenia się:P Na brzuch sie przewraca, ale bardzo niechętnie, za to uwielbia siedzieć w spacerówce. Nie da sie go już w ogóle położyć, jak jesteśmy na spacerze to albo siedzi sztywno wyprostowany, albo wisi na oparciu i podziwia świat. Strasznie go wszystko ciekawi, a najbardziej to jakby tu pociągnąć mamę za włosy i wyrwać za jednym zamachem jak najwięcej włosów:PZauważyłam, że jest strasznie podatny na zmiany pogody, ostatnie dni jak padało i siedzieliśmy w domu, to strasznie marudził, normalnie wszystko mu nie pasowało, a odkąd jest ładnie i spędzamy większość dnia na polu to od razu inne dziecko, rodosny, uśmiechnięty, piszczący:P
