Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 461 - 470 z 2677.
tak jak u nas to tego samego dnia
A dlaczego dziweczyny tak długo leżałyście po porodzei??
to faktycznie, też przy porodzie dostałąm krwotoku ale u mnie poszli na łatwizne i dostałam dwie jednostki krwi i jak urodziłam o 10.50 to koło 20 przyła pielegniarka pomóc mi wstać na rozruszanie. Szczerze to w ogóle nie moge na nasz szpital narzekać bo traktowali mnie rewelacyjnie oby i tym razem tak mi sie trafiło.
jak dziewczyny samopoczucie? mnie strasznie plecy bola, i nie wysypiam sie wcale, przekrecam sie z boku a bok i juz tak kolejna noc....
Weronka, to dobrze że podali Ci krew. W ogóle poród to trauma, do końca życia się pamięta te chwile spędzone w szpitalu. Dobrze, jak personel jest życzliwy, życiowy. U nas szpital jest po remoncie, super, prawie jak w hotelu, opieka też bardzo dobra. Ja w pierwszej ciąży byłam na oddziale po cc od soboty do czwartku. Moja teściowa jest pielęgniarką, co prawda na innym oddziale, ale wszystkie położne były poinformowane że to jej wnuk się rodzi. To też na pewno mi pomogło psychicznie, bo nie czułam się obco.
Patka, to rzeczywiście długo dochodziliście do siebie w szpitalu.. Pewnie z 30 porodów się przewinęło w tym czasie. Oby tym razem było szybko u Ciebie i u nas wszystkich. Jak już przyjdzie maj, czerwiec, to będziemy siedziały jak na szpilkach wchodząc na 40stkę, czy któraś czasem nie jedzie ze skurczami do szpitala ;)
Luki, a śpisz chociaż trochę w dzień? Ja też nie mogę spać.. Bolą mnie krzyże, do tego jakby kość ogonowa. Siedzieć źle, leżeć też. Wstaję, chodzę. Głodna jestem. Ale od kilku dni już nie jem w nocy kotletów, tylko przygotowuję sobie w ciągu dnia sałatki z tego co mam w lodówce, bo jak będę się objadać do czerwca to na koniec wybuchnę!!
nie spie, nie moge zasnac w dzien, nerwy mnie jakies nosza, co chwila mozna mnie doprowadzic do lez, ... jakos mam wszystkiego dosc...
Casey jak się czujesz?? Dawno nic nie pisałaś wszystko ok??