Nie radze sobie z wlasnym dzieckiem...Juz nie wiem co mam zrobic..Juz trzeci dzien prawie nie spi i krzyczy i cycka sie domaga...Ma kolki i dostaje czopki ale to jakos ostatnio nie pomaga...Probowalam juz wsztstkiego..nic nie dziala :( Pomocy!! Dzisiaj obie placzemy..Jestem juz zmeczona.... :(
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
kazda z nas to przerabiala badz przerobi..moze masz problem z mlekiem..spokojnie wyrobi sie wszystko..jesli ma kolki to tylko przez to co jesc nieodpowiedniego...a tak to musisz sobie poradzic przeciez chcialas miec dziecko..ja tez mialam zalamania..bo sama i w dodatku nie wiedzialam co sie z nim dzieje bo przeciez nie mowi-..dasz rade musisz!!
Mój synek też ma problemy z brzuszkiem.Równierz się męczymy nawzajem.Wiem już że muszę być spokojna bo tylko swoim spkojem mogę sprawić że czuje się bezpieczny.Dasz radę choć to nie jest proste.Ja dzisiaj cały dzień się męczyłam.Synek bezprzerwy płakał.Ale płaczem mu nie pomożesz.Ja stosuję okłądy z ciepłej pieluszki,infacol,plantex,masaż brzuszka,spacer,suszarkę,viburcol n.Pamiętaj,że on czuje że jesteś zdenerwowana i będzie płakał jeszcze bardziej.Wycisz się-proponuję melisę,mi pomogła.
Ps.Najważniejsza jest dieta.Ja od porodu jadę na 2 kanapkach z wędliną na śniadanie i suchym ryżu z ugotowaną marchewką+gotowany kawałek mięsa-na obiad.Troche drastyczna ale lepiej stosować dietę żeby nie było jeszcze gorzej.
Powodzenia!!!
Musisz być silna dla synka.On Ciebie potrzebuje spokojnej!!!