fantasmagoria modliłam się do wyższej instancji, że tak to określę ;) A czy to zwykły los czy Bóg? Nie mnie to oceniać :)
Pisałam kiedys notkę na blogu o tym, że płeć nie zawsze jest dla nas obojętna : "Płeć dziecka - nie zawsze radosne zakończenie".
Bohaterem notki był chłopczyk z zespołem Downa - Filip. I wczoraj dowiedziałam się od Pani Dyrektor domu dziecka, że Fifi w wieku dokładnie 25 miesięcy trafił do adopcji :)
Mały jest już w swoim pokoju, ma swoich rodziców, jest bezpieczny i kochany!
Choć jestem niewierząca często się o niego modliłam, jestem teraz bardzo szczęśliwa. Mam świadomość, że nigdy go juz nie zobaczę, ale jednoczesnie wiem że Mały jest szczęśliwy.