2012-10-04 09:58
|
w sobote mam nalot dziadków mojego narzeczonego ;) i mam problem z drugim daniem ;) w piątek bede robiła fasolową zupke takze na 1 bedzie fasolowa ;) a co na drugie? cos zebym nie spaliła i zeby nie był to standardowy schabowy czy mielony ;)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja bym chyba nie podała fasolowej jako pierwsze danie, bo jak dla mnie to jest tak sycąca zupa, że starczy za cały obiad. :) Poza tym ciężko do niej dobrać coś, co będzie pasować na drugie. :) A jeśli chodzi właśnie o to drugie danie, to może jakieś roladki? :) Albo mogę Ci polecić kotlety jakie robi moja teściowa: kotlety z piersi z kurczaka już usmażone, na kotleta kładziemy trochę uprzednio podsmażonej papryki i pieczarek, to posypujemy startym żółtym serem i do piekarnika na chwilkę. :) Niby nic, a cieszy. :) Weź pod uwagę, że dziadkowie, to dziadkowie. :P Na Twoim miejscu wolałabym zrobić coś tradycyjnego. :P
własnie o to chodzi ze dziadkowie lubia sobie podjesc :P a babcia to ciagle w kuchni przesiaduje i dziadkowi obiadki pichci ;) i oni lubia jesc tłusto i domowo... moj narzeczony twierdzi ze fasolowa bedzi ok ;)
Kurczak z piekarnika+ziemniaczki+pyszna surówka :) Przyprawiasz po swojemu,zioła i przyprawy do wyboru do koloru no i nie przypalisz na bank ;)
Też tak myślę. Nawet mogą być filety+ czosnek, przyprawa do kurczaka, sól, pieprz, tymianek, odrobina miodu, rękaw do pieczenia i 40 minut w 200 stopniach.
zupę-to pewnie podałabym każdą inną tylko nie fasolową, a na drugie może bitki w sosie pieczeniowym. Robisz podobnie jak gulasz. Mięso(łopatkę) kroisz tak jak schabowego, rozbijasz i smażysz z przyprawami. Później dolewasz olej i zalewasz wodą i postępujesz jak z gulaszem tyle że dodajesz(jak mięso będzie pół miękkie) pomidory z puszki oraz(ale nie koniecznie-ja daje) paprykę czerwoną w kostkach. Gotujesz aż się zrobi miękkie mięso. Doprawiasz do smaku wedle uznania. Do tego sałatka z pekińskiej z pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem, majonezem. Pychota :)
fasolowa to raczej cholernie kiepski pomysł. Nie dość że będzie koncert przy stole-bo wzdymająca to nie wiesz jeszcze, czy dziadków nie będą bolały brzuchy.
zupę-to pewnie podałabym każdą inną tylko nie fasolową, a na drugie może bitki w sosie pieczeniowym. Robisz podobnie jak gulasz. Mięso(łopatkę) kroisz tak jak schabowego, rozbijasz i smażysz z przyprawami. Później dolewasz olej i zalewasz wodą i postępujesz jak z gulaszem tyle że dodajesz(jak mięso będzie pół miękkie) pomidory z puszki oraz(ale nie koniecznie-ja daje) paprykę czerwoną w kostkach. Gotujesz aż się zrobi miękkie mięso. Doprawiasz do smaku wedle uznania. Do tego sałatka z pekińskiej z pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem, majonezem. Pychota :)
tu juz lepiej ;) tylko powiedz mi jak bede smazyc to po co dodawac jeszcze olej? czy mam smazyc bez tłuszczyku? ;) a te pomidory dajesz krojone czy cełe? i prosze powiedz ze jest to napewno dobre nie chce sie spalic ;)))
zupę-to pewnie podałabym każdą inną tylko nie fasolową, a na drugie może bitki w sosie pieczeniowym. Robisz podobnie jak gulasz. Mięso(łopatkę) kroisz tak jak schabowego, rozbijasz i smażysz z przyprawami. Później dolewasz olej i zalewasz wodą i postępujesz jak z gulaszem tyle że dodajesz(jak mięso będzie pół miękkie) pomidory z puszki oraz(ale nie koniecznie-ja daje) paprykę czerwoną w kostkach. Gotujesz aż się zrobi miękkie mięso. Doprawiasz do smaku wedle uznania. Do tego sałatka z pekińskiej z pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem, majonezem. Pychota :)
fasolowa to raczej cholernie kiepski pomysł. Nie dość że będzie koncert przy stole-bo wzdymająca to nie wiesz jeszcze, czy dziadków nie będą bolały brzuchy.
zupę-to pewnie podałabym każdą inną tylko nie fasolową, a na drugie może bitki w sosie pieczeniowym. Robisz podobnie jak gulasz. Mięso(łopatkę) kroisz tak jak schabowego, rozbijasz i smażysz z przyprawami. Później dolewasz olej i zalewasz wodą i postępujesz jak z gulaszem tyle że dodajesz(jak mięso będzie pół miękkie) pomidory z puszki oraz(ale nie koniecznie-ja daje) paprykę czerwoną w kostkach. Gotujesz aż się zrobi miękkie mięso. Doprawiasz do smaku wedle uznania. Do tego sałatka z pekińskiej z pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem, majonezem. Pychota :)
tu juz lepiej ;) tylko powiedz mi jak bede smazyc to po co dodawac jeszcze olej? czy mam smazyc bez tłuszczyku? ;) a te pomidory dajesz krojone czy cełe? i prosze powiedz ze jest to napewno dobre nie chce sie spalic ;))) zupę-to pewnie podałabym każdą inną tylko nie fasolową, a na drugie może bitki w sosie pieczeniowym. Robisz podobnie jak gulasz. Mięso(łopatkę) kroisz tak jak schabowego, rozbijasz i smażysz z przyprawami. Później dolewasz olej i zalewasz wodą i postępujesz jak z gulaszem tyle że dodajesz(jak mięso będzie pół miękkie) pomidory z puszki oraz(ale nie koniecznie-ja daje) paprykę czerwoną w kostkach. Gotujesz aż się zrobi miękkie mięso. Doprawiasz do smaku wedle uznania. Do tego sałatka z pekińskiej z pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem, majonezem. Pychota :)
wiesz co to jest ogólnie totalnie bez różnicy jakie dasz pomidory, czy z puszki czy z parapetu. Jak nie mam na parapecie takich prawdziwych, to daje z puszki tyle że jeszcze czasami dodaje łyżkę koncentratu na wzmocnienie smaku. Jak masz parapetowe to sparzyć trzeba, obrać ze skórki i pokroić na kawałki. To wszystko i tak ci się później rozgotuje. Jeżeli nie masz pomidorów to dajesz 2-3 łyżki koncentratu. Tak do smaku. Paprykę dodajesz trochę po pomidorach-tak żeby była lekko twardawa w sosie. Nie wiem jak robisz gulasz.. ja do niego na koniec daje sos pieczeniowy ciemny-i płaską łyżkę śmietany. Oczywiście przyprawy. Tu ma mieszać się smak typowego gulaszu z smakiem pomidorów(i papryki).
fasolowa to raczej cholernie kiepski pomysł. Nie dość że będzie koncert przy stole-bo wzdymająca to nie wiesz jeszcze, czy dziadków nie będą bolały brzuchy.
zupę-to pewnie podałabym każdą inną tylko nie fasolową, a na drugie może bitki w sosie pieczeniowym. Robisz podobnie jak gulasz. Mięso(łopatkę) kroisz tak jak schabowego, rozbijasz i smażysz z przyprawami. Później dolewasz olej i zalewasz wodą i postępujesz jak z gulaszem tyle że dodajesz(jak mięso będzie pół miękkie) pomidory z puszki oraz(ale nie koniecznie-ja daje) paprykę czerwoną w kostkach. Gotujesz aż się zrobi miękkie mięso. Doprawiasz do smaku wedle uznania. Do tego sałatka z pekińskiej z pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem, majonezem. Pychota :)
tu juz lepiej ;) tylko powiedz mi jak bede smazyc to po co dodawac jeszcze olej? czy mam smazyc bez tłuszczyku? ;) a te pomidory dajesz krojone czy cełe? i prosze powiedz ze jest to napewno dobre nie chce sie spalic ;))) zupę-to pewnie podałabym każdą inną tylko nie fasolową, a na drugie może bitki w sosie pieczeniowym. Robisz podobnie jak gulasz. Mięso(łopatkę) kroisz tak jak schabowego, rozbijasz i smażysz z przyprawami. Później dolewasz olej i zalewasz wodą i postępujesz jak z gulaszem tyle że dodajesz(jak mięso będzie pół miękkie) pomidory z puszki oraz(ale nie koniecznie-ja daje) paprykę czerwoną w kostkach. Gotujesz aż się zrobi miękkie mięso. Doprawiasz do smaku wedle uznania. Do tego sałatka z pekińskiej z pomidorem, papryką, cebulą, ogórkiem, majonezem. Pychota :)
wiesz co to jest ogólnie totalnie bez różnicy jakie dasz pomidory, czy z puszki czy z parapetu. Jak nie mam na parapecie takich prawdziwych, to daje z puszki tyle że jeszcze czasami dodaje łyżkę koncentratu na wzmocnienie smaku. Jak masz parapetowe to sparzyć trzeba, obrać ze skórki i pokroić na kawałki. To wszystko i tak ci się później rozgotuje. Jeżeli nie masz pomidorów to dajesz 2-3 łyżki koncentratu. Tak do smaku. Paprykę dodajesz trochę po pomidorach-tak żeby była lekko twardawa w sosie. Nie wiem jak robisz gulasz.. ja do niego na koniec daje sos pieczeniowy ciemny-i płaską łyżkę śmietany. Oczywiście przyprawy. Tu ma mieszać się smak typowego gulaszu z smakiem pomidorów(i papryki).
A do tego moze na pierwsze zupka ogorkowa :)