Trzymam mocno kciuki. Dla Hani dużo zdrówka, dla Was, rodziców, dużo wytrwaości.
Wszystko będzie dobrze
Codziennie ten sam schemat. Wstajemy, ogarniamy na szybko co jest do ogarnięcia, zbieramy Zuzę, zawozimy ją do jednej lub drugiej babci i jedziemy do Hani. Półtorej godziny w jedną stronę, odwiedziny są od 13, więc spędzamy z nią dwie-trzy godziny i musimy wracać do domu i do Zuzi. Wieczorem staramy się też poświęcić jej trochę czasu, ale o 20-21 mała już śpi i my sami jesteśmy padnięci, kładziemy się z myślą, że jutro czeka nas to samo. Nie wiadomo ile to jeszcze potrwa, na razie jest dobrze, ale boję się cieszyć na zapas. Boli mnie, gdy muszę się pożegnać z córką, chociaż wiem że następnego dnia znowu ją zobaczę. Nie leży już w inkubatorze, jest karmiona normalnie i w ogóle wygląda na twardą dziewczynę. Nadal podają jej antybiotyki, dzisiaj była też naświetlana z powodu żółtaczki. I na razie to wszystko, nie pogarsza się, nie robi się też dużo lepiej, jest stabilnie i tego się trzymamy, czekam aż usłyszę jakieś konkretne informacje, o wypisie Hani do domu na razie nie myślę...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Poza tym jeszcze zapalenie płuc :(
dacie rade kochani jeszcze troszke i bedziecie razem codzien o was myssle i trzymam kciuki
Ja też trzymam kciuki :* wszystko będzie dobrze :*
Ważne, że nie jest gorzej.
Duża już dziewczynka, dzielnie walczy o życie :)
Już niedługo - tego wam życzę :)
Dzielna dziewczyna! mysle ze juz nie dlugo wyjdzie do domu :*:*duzo zdrowka
Trzymamy kciuki :* Już niedługo będziecie razem
Jest już dobrze a będzie jeszcze lepiej- juz niedlugo!
Jaka łapka słodka
Pozdrawiamy!!!