Kurcze, jakbym o Sorayszonie czytala... no moze poza tym wyduszanym: MAMA... Sorayszon nazywa mnie KRA KRA... nie wiedziec czemu... :O
Ale mlody kochany urwisek Ci rosnie. Ale co tam... lepiej, gdy dziecko zdrowe i pelne energii, anizeli mialoby byc odwrotnie.
A jakie spojrzenie zawadiackie ma Olafek... ;)