ale wredne babsko, niektórzy lekarzy nie maja za grosz taktu, nawet nie pomyśli co gada...
W wieku 20 lat wraz z moim partnerem z którym byłam 4 lata zaczęliśmy starania o dziecko. Co 2 tygodnie testy ciążowe, wizyty u lekarza, które przeczyły moją ciąże. Robilismy testy na płodność, chcieliśmy nawet spróbować z in vitro. Ciężkie chwile... Pewnego razu nie dostałam okresu na czas spóźniał się tydzień, test wyszedł pozytywny ale wolałam mieć pewność lekarka ok. 50 letnia powiedziała, że to 6 tc. Ucieszyłam się... aż to wredne babsko powiedziało : ,, Żart ". Myślałam, że ją uduszę. Wyszłam zapłakana z gabinetu, mój partner pocieszał mnie. Zmieniłam lekarza i zaczęłam chodzić prywatnie. Wkrótce okazało się, że jestem w ciąży. Bardzo się ucieszyliśmy wraz z partnerem. Ale po pewnym czasie zaczynały się komplikacje, od 8 do 10 tc leżałam na patologii ciąży. Wkrótce wszystko się unormowało i czekamy na poznanie płci dziecka :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Właśnie. Kobietę która stara się o dziecko od lat taka informacja może załamać do końca.
Od razu po wizycie zaczęłam chodzić prywatnie
To trzeba było to gdzies zgłosić. Przeciez lekarz nie może tak się zachowywać.
Ja także nie miałam z kimś takim do czynienia, a ginekologów "zaliczyłam" wielu (choćby z racji swojego wieku) Sądzę, że miałaś po prostu pecha, bo ja znam bardzo dobrych i "normalnych" specjalistów przyjmujących własnie na NFZ. Wszystkiego dobrego
Ja płacę za wizytę 100 złotych więc dużo to nie jest.
Dziękuję, Bonita :)