Musze Wam opwiedziec jaka mialam dzisiaj noc..Boziu myslalam ze ze smiechu spadne z lozka bo akurat spie z brzegu.. Zaczne moze od tego ze od pnd do piatku spie tylko z Mikusiem(pieskiem)..i kiedy moj E wraca z trasy to wiadomo musze podzielic sie lozkiem. A wiec tak..kazda noc z E to katorga..chrapie..rzuca sie..mruczy i wszystko przez sen..do tego pies ktory wiecznie zmienia trasy po lozku i nadrabia kilometry..potrafi stanac mi nad glowa i tak sie wpatrywac ze poprostu sie budze..albo stanie i drapie mnie w ramie czekajac az podniose koldre zeby mogl zanurkowac tam i spac..zmarzluch taki..ehh.. Tej nocy nie moglam zasnac..a bo to lozko za male na trzech a w sumie czterech heh..a to cos mnie zaswedzialo..koty na dworze sie marcuja..i do tego CHRAPANIE mojego E..odkad pamietam toczymy wojne o te chrapania..i kiedy tylko sie polozy to ja zawsze do Niego "obroc sie na bok do sciany bo chrapiesz!!! a on co? Znowu zaczynasz Hitlerze..tak wlasnie tak mnie nazwal..bo niby go przesladuje jak smacznie spi.. i wracajac do minionej nocy..kiedy juz jakims cudem zasnelam to nagle uslyszalam jakby parowoz jechal..wkurzona i zla na maksa mowie do niego "Emil na bok!!!!!! cisza..po chwili to samo..ja znow krzycze "Emil do cholery poloz sie na bok bo spac nie moge!!!! a On nagle do mnie przez sen "to wyrzuc go"..ja w szoku i mowie "ale kogo?" a On do mnie spiac mowi "ksiedza, misia go go" i chrapie dalej.....no myslalam ze umre ze smiechu i zlosci! wstalam napilam sie wody i jak wrocilam to z calej sily przekrecilam Go na bok..cos pomruczal i spal dalej.. rano zapytalam czy cos pamieta i stwierdzil ze nie..i doszlismy do wniosku ze kazal mi przez sen wyrzucic pieska z lozka mowiac wyrzuc go haahahahahahahah...a ja ciagle pilam do jego chrapania a nie ze pies mi przeszkadza.. Kobieto Puchu Marny..nagroda Nobla nam sie nalezy za to ze wytrzymujemy z facetami.. Noc nieprzespana ale pol dnia sie smieje z Niego hahahaha
Komentarze
(2010-03-13 13:40)
zgłoś nadużycie
(2010-03-13 13:53)
zgłoś nadużycie