Za bardzo Ci nie pomogę, ale coś napiszę.
Moja znajoma miała problem z testosteronem. Ale cukrzycy nie miała i nie wiem jak z plemnikami jej męża. Musiała brać hormony. I pomogło. Zasszła w ciążę i przeszła ją bardzo dobrze, pracowała prawie do konca. Zusia ma już 4 latka, a w lutym urodziła się jej siostrzyczka. Tosia została poczęta już bez pomocy hormonów ;)
A co do plemników to mąż innej kolezanki brał na to jakieś witaminy. Lekarz mówił im, że to po prostu z przepracowania w jego przypadku no i szybkiego Warszawskiego życia. Leczą się w NOVUM w W-wie.
A ja w ciąży biorę hormony na tarczycę i brałam też sterydy na chore jelita prez 2,5 m-ca. W ogóle mnóstwo leków biorę i przed ciążą i w trakcie. Dzidziuś rozwija się prawidłowo.