marti89
Ostatnie logowanie: 2012-07-03
Z nami od: 2010-07-05
Miasto: Asten
Zdobyte Odznaki
Ja i Moja Rodzina +
mam 22 lata.Od roku jestem mezatka.Mozna powiedziec ze jestem nadopiekuncza matka i troche leniwa zona,ale maz mi zawsze wybacza moje wylegiwanie w lozku do pozna,i bak obiadu na czas.Mam 7 miesiecznego synka ktorym zajmuje sie calodobowo.Arjan to aktywne i energiczne dziecko z temperamentem.Poza tym uwielbiam 40tygodni,dziewczyny tutaj to jak moja druga rodzina,i jak administrator mnie stad nie wyrzuci,to zostane tu na zawsze!pozdrawiam mamusie
Przyjaciele +
Blog prywatny
Widoczny tylko dla zarejestrowanych w 40tygodni.pl,
lub znajomych użytkownika.
Komentarze gości
Wyświetlono: 1 - 10 z 23.
dziekuje za mile powitanie dziewczyny:)
rowniez witam i pozdrawiam serdecznie
Coraz bliżej, co? Próbowałam sobie wyobrazić jakby to było, gdyby dziś ktoś mi "wręczył" noworodka... gdyby dziś pojawił się w domu mały Jaś. Czy to by było za wcześnie? Jakoś mi z tą myślą ulżyło, bo dotarło do mnie, że jestem na to gotowa i absolutnie nie powinno to wzbudzać moich obaw. Co prawda mój mąż twierdzi, że za wcześnie, bo on chce sobie jeszcze poczytać ;) ale zobaczyłam w jego oczach tylko uśmiech... bez cienia paniki :)
Co prawda pominęłam w tych moich wyobrażeniach tak istotny aspekt jak poród i pobyt w szpitalu, ale... od czegoś trzeba zacząć. A przecież patrząc z perspektywy, te kilka godzin, te 3 dni w szpitalu... to taka chwila. Maleńka.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 23.
dziekuje za mile powitanie dziewczyny:)
rowniez witam i pozdrawiam serdecznie
Coraz bliżej, co? Próbowałam sobie wyobrazić jakby to było, gdyby dziś ktoś mi "wręczył" noworodka... gdyby dziś pojawił się w domu mały Jaś. Czy to by było za wcześnie? Jakoś mi z tą myślą ulżyło, bo dotarło do mnie, że jestem na to gotowa i absolutnie nie powinno to wzbudzać moich obaw. Co prawda mój mąż twierdzi, że za wcześnie, bo on chce sobie jeszcze poczytać ;) ale zobaczyłam w jego oczach tylko uśmiech... bez cienia paniki :)
Co prawda pominęłam w tych moich wyobrażeniach tak istotny aspekt jak poród i pobyt w szpitalu, ale... od czegoś trzeba zacząć. A przecież patrząc z perspektywy, te kilka godzin, te 3 dni w szpitalu... to taka chwila. Maleńka.