Jestem w 14 tygodniu a nieraz mam nerwy albo boje się że jak się potknę albo wystraszę to coś się stanie z dzieckiem :( dziś się popłakałam bo byłam tak wkurzona sama na siebie mam 19 lat i nie wiem co mogę a czego nie o wszystko boje się że zrobie dziecku krzywdę. Nie tyje ani nie mam jeszcze brzucha :( pomóżcie..bo ja na tym sie nie znam
Odpowiedzi
kochana w ciąży możesz mieć całą gamę humorów i to jest normalne bo zmieniają się hormony ;)) Np. potrafiłam otworzyć szafę, siąść na łóżku patrzeć bardzo długo a na koniec zalać się krokodylymi łzami, bo nie mam co na siebie ( hipopotama ) włóżyć. Potem jakoś się to unormowało i chodziłam do końca wniebowzięta!! Samymi nerwami dziecku krzywdy raczej nie zrobisz, ale staraj się odsuwać od siebie nadciniągającą chmurę złości, bo tylko zepsujesz sobie dzień ( wiem coś o tym ;///) Nie martw się rzeczami na które nie masz wpływu. Pomyśl jak fajne jest to dzieciątko, które nosisz pod serduszkiem ;))
A co Ci wolno ?
-Cieszyć się ciążą i nowym życiem
-chodzić usmiechniętą
-brać witaminy i dobrze sie odżywiać ( dobrze nie znaczy dużo )
-chodzić na spacery, pływać na basenie i spędzać czas w miłym towarzystwie
-bezkarnie leniuchować
-jeść kilogramy owoców itp idt
A nie wolno hmmm
- opalać, pić alkoholu, palić, uprawiać sportów ekstremalnych brać leków bez kosultacji z lekarzem.....
Nie martw się dzidzia jest bezpieczna w brzuszku! Pozdrawiam
Ciaza jest nieprzewidywalna,ale pisanie ze sama nie wiesz co mozesz,a czego nie to dla mnie czyste wariactwo.Kobieta czuje co jej wolno czego nie.
Przez cala ciaze wielokrotnie sie "strachalam",potykalam,a przede wszystkim nie panikowalam,a dziecko mam zdrowe jak rybka.
Zgodze sie z powyzsza wypowiedzia, iz w tym stanie bedziesz miec pelen wachlaz humorow.Ja plakalam jak widzialam dzieci idace do szkoly,kiedy w sklepie znalazlam marchewke, na ktorej byla narosnietamaluska marcheweczka oraz plakalam nad losem indyka z pasztetu ze sliwka ...
Musisz byc gotowa na wszystko.
Powodzenia :)
To co maja powiedziec kobiety z regionow swiata objetych wojnami, glodem i innymi katastrofami? Tam chyba populacja powinna wymrzec. Ale nie! O dziwo i tam ludzie dalej sie rozmnazaja.
Nie ma co wydziwiac i panikowac. Ciaza to nie choroba a naturalny stan... do ktorego my kobiety, zostalysmy wrecz stworzone... :P
Wrzuc na luzik... (@anulaa swietnie Ci radzi) i bedzie wszystko ok...
Mloda jestes... dlaczego mialoby cos byc zle? Masz wszelkie predyspozycje (fizyczne, zdrowotne), zeby urodzic zdrowiutkie, silne dzieciatko...
Kulaj sie w zdrowku, radosnie i bezstresowo Sloneczko... :) Trzymie kciuki dla Was... Ciebie i Kruszynki... :D
Wiesz moje początki tez byly trudne - jakies 4-5 pierwszych tygodni po tym jak sie dowiedzialam o ciazy...i nie moglam sie doczekac kiedy zacznie rosnąć mi brzuch....ale denerwowalam sie ze cos sie stanie dzidzi bo to moja pierwsza ciaza i zdawalam sobie sprawe jak mało wiem na ten temat...Teraz kiedy jestem w 28 tc...mysle ze dojrzalam przez te kilkanascie tygodni i juz od dlugiego czasu UMIEM się cieszyc...i wiem ze czekam na mojego najkochańszego , wyczekanego skarba i nic i nikt nie jest w stanie mnie złamać bo dzidzia daje wielką siłę....denerwuje sie tylko tym ze nie bede umiala rozpoznac jakiegos niepokojącego objawu - ale laseczki na forum stwierdzily ze moja intuicja podpowie mi jak cos bedzie nie tak...Ja mimo ze do chudzielców nie należe to mojego brzucha wypatrywalam dlugo i tu akurat brakiem brzucha w 14tc sie nie martw bo mój zaczal rosnac okolo 18tc...a teraz tez jakis ogromny nie jest...;))))
Więcej luzu...jak czesto mówię do brzucha i poprostu go głaszczę i smyram...to uspokaja...POLECAM ;))))))))