Dzisiaj minął tydzień od porodu. Tomuś jest bardzo spokojnym maluszkiem, prawie wcale nie płacze, przesypia noce budząc się 2-3 razy na karmienie. Mój mały wielki skarb;) Pewnie wie, że mama i tak ma sporo zmartwień, wiec nie chce ich mi dokładac... Nigdy nie przypuszczałam, że sama bede musiała wychowac dziecko.. Bez wsparcia i pomocy faceta.. Mimo, że mieszka 30km od nas i napewno wie, ze już urodziłam, nie odezwał się.. Nie zapytał jak się czujemy i czy wszystko jest ok.. Totalna olewka.. I mimo że byłam na to przygotowana, bo przecież przez te 9 miesięcy wcale nie zachowywał się inaczej, to jednak żal narasta. Mam nadzieję, że z czasem to minie i będę mogła spokojnie przeżyc dzień nie myśląc o nim i o tym jak się zachował ON - mój przyjaciel i jedyny człowiek którego kiedyś kochałam - dzisiaj - najwiękasze rozczarowanie..
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Przykro mi ale gratuluję Ci synka - masz coś czego On nie docenił i co stracił, to co najcenniejsze.Z czasem radość z nowych sukcesów Twojego synka pomoże Ci uporać się z żalem..I wybacz mi szczerość ale skoro okazał się takim dupkiem to chyba lepiej Ci bedzie bez niego tymbardziej, że zycie układa się różnie i pewnei przyniesie Ci jeszcze miłość czego Ci z całego serca życzę:)