Twoj makijaz o niebo lepszy !!! :)
W czwartek byliśmy na wizycie u pani ginekolog. Wszystko jest dobrze na szczęście :) Mały zdrowy, a to najważniejsze :) Tylko moja hemoglobina leci na łeb, na szyję pomimo brania żelaza. Jutro biorę ostatni dzień Ferrum i dostałam Tardyferon. W końcu do pyłania, a nie do żucia, bo jeszcze trochę i z moimi zębami byłoby kiepsko. Gó*no prawda, że nie powoduje przebarwień! Wyniki z krzywej cukrowej mam dobre, jupi! Od początku ciąży przytyłam 6 kg.
W czwartek miałam też egzamin na prawko. I oblałam oczywiście! Mam już dosyć tego! Ale jestem dumna z siebie, bo podeszłam do tego "na lajcie". Zawsze się denerwowałam, latałam cała z nerwów, ryczałam a teraz nic :) Powiedziała sobie, że co ma być to będzie. Nie będę denerwować siebie i Małego, bo to jego mi najbardziej szkoda. Biedactwo tak się wierci jak się denerwuję. On jest najważniejszy.
W piątek byliśmy ze szkołą rodzenia u nas w szpitalu. Na szczęście żadna kobieta nie rodziła i mogliśmy obejrzeć całą porodówkę. I zaskoczeniem było dla mnie, że u nas w szpitalu na życzenie rodzącej dostępny jest gaz rozweselający :) Zastanowię się nad tym :) Będę robiła "hahahahah!" :D
W piątek byłam też na próbnym makijażu ślubnym... Dobrze, że na niego poszłam. Bo zrezygnowałam z tego! O mamo jak ja wyglądałam! Sam makijaż może nie był zły, ale bardziej dzienny, do pracy, a nie na własny ślub! A tapety miałam tyle, że wieczorem mogłam szpachelką zdrapywać. I ona do mnie jeszcze, że "dzisiaj takie średnie krycie, na ślub damy mocniejsze". WTF?! Ja wiem, że moja cera nie jest idealna ale bez przesady. I stwierdzenie, że "mam słabe i rzadkie rzęsy, to na pewno będziemy musiały kępki przyjkeić." Jak sama sobie wytuszuję to mam, jak to nazywa mój Daniel "rzęsy z Londynu" :D Ani one słabe, ani rzadkie... A wytuszowała mi je tak, że miałam po trzy pajęcze nóżki... Sama sobie to zrobię lepiej i zaoszczędzę 80 zł. Szkoda, że na próbny wydałam już 40 :/ Wrzuam wam zdjęcie tego co zrobiła mi "wizażystka" i tego co byle jak wymodziłam sobie w 10 minut ja. Same oceńcie Kochane :)
"Dzieło wizażystki"
Moje szybkie wypociny :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
jakis uj nie wizazystka
poducha
tardyferon Ci nie pomoże ja brałam miesiąc i wyniki pogorszyły się. dopiero jak mi gin femibion vita ferr przepisała to mi tak super poszło żelazo w góre, ze sama gin sie dziwiła. szczerze polecam
Też mam za 2 tyg egzamin ale teoretyczny az się boje.. -.- znowu muszę zdawać go, co do makijażu twój o niebo lepszy :)
Moja "szwgierka'"sama sobie robila pozyczonymi kosmetykami( bo zapomniala w tym stresie;) i wygladala pieknie, a moja kuzynka jak podjechala pod kosciol, to sie jej wsytraszyam ( od wizazystki) jedno musze przyznac potem na zdjeciach wygladala dobrze, juz nie bylo widac ze mam 3 cm tapety na twarzy;)