Najważniejsze, że wszystko dobrze z maleńkim ! Myślę, że znaczna większość młodych matek ma takie obawy jak Ty, ja je również mam, ale damy sobie radę, musimy ;))
Tak więc wczoraj byliśmy na ostatnim już chyba usg. Wszystko dobrze, Emilek rośnie jak na drożdżach. W sumie nic dziwnego, w połowie jest przecież Drożdż Waży już 2130 g! Będzie wielki chłop. po Tatusiu Ja jak się urodziłam (w terminie) ważyłam 2300. Więc to raczej nie po mnie. Najważniejsze, że Mały obrócił się już główką do dołu Tak się ucieszyłam, bo jakoś czułam, że Leniwiec się nie obróci i będzie cesarka. Oczywiśnie nic jeszcze nie wiadomo ale jak na razie wszystko idzie w kierunku porodu sn. Ufff! Powoli zaczynam się bać. Nie porodu ale tego co będzie potem... Jak sobie poradzę, jak się sprawdzę jako matka. Boję się, że nie będę wiedziała jak Go ubrać, nakarmić, jak Mu pomóc kiedy będzie płakał... Czy tylko ja tak mam? Czy to obawy każdej młodej mamy? Dobrze, że mam Daniela. Razem mam nadzieję, że damy radę
Chciałabym, żeby była przy mnie jeszcze moja Mama. Na Nią, jej pomoc zawsze mogę liczyć. Sama jej obecność mnie uspokaja. Wiem, że w razie potrzeby zawsze mogę zwrócić się do niej o pomoc i radę ale trudno tak z odległości 200 km... To nie to samo jak gdyby była obok. Chciałbym być taką Mamą jak moja
A póki co cieszę się tygodniem z nią, bo właśnie wczoraj do niej przyjechałam Potem już raczej prędko się tu nie pojawię. Musimy się nagadać na zapas. Na skype i przez telefon to nie to samo. Dostałam tylko ostrzeżenie od Daniela, że jak zacznę rodzić tutaj to albo mnie zabije, albo nigdy się już do mnie nie odezwie Ja mam tu odpoczywać, a On w tym czasie ma odmalować pokój. Po powrocie zabieram się za pranie, prasowanie, pakowanie torby. Już niedużo czasu nam zostało.
Za 46 dni Emilek będzie z nami
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Też się bałam ale jak urodziłam wszystkie obawy odeszły :) będzie dobrze