Ja dotrwałam! I uwierz, że wszystko przyjdzie samo jak już utulisz tego szkraba w ramionach :) Ja się strasznie dygałam, że ona będzie taka kruchutka, jak Ją podnieść, jak przewinąć, ubrać... A jak się urodziła, to już z głowy wyparowały jakiekolwiek wątpliwości "jak to zrobić?" - tylko było prawidłowe działanie :) Kobieco-matczyna intuicja daje radę zdrówka dla Ciebie i Emilka w brzuszku, buziaki
