proszę jak chłop krowie na miedzy :)
pierwszego dnia podaję marchewkę, podaję ją przez 3 dni codziennie coraz więcej? 4 dnia moge podać jabłuszko i też mam podawac przez 3 dni coraz więcej?? po to żeby sprawdzic czy mały nie jest uczulony rozumiem tak ? a potem podaję mix marchewki i jabłka i juz nie muszę sprawdzac bo pojedynczo na te składniki nie był powiedzmy uczulony. czyli marchewkę z jabłkiem mix podaję jeden dzien i potem co?? dajmy na to marchewke z ziemniaczkiem?? i znowu 3 dni ?? czy trzeba podawac pojedynczy skłądnik więcej niz 3 dni zeby sprawdzic czy nie jest uczulony?? czy tego ziemniaczka powiedzmy mogę pierwszy raz podac w mixie z marchewką która jest sprawdzona, czy ziemniaczka i kazdy keljny skłądnik też musze wprowadzać pojeedynczo? i jeszcze jedno jak juz podam dwuskładnikowe danie to nie wracam nigdy do samej marchewki czy dalej mam ją podawać jesli młody polubi ?? jestem totalnie zielona w tym rozszerzaniu diety dlatego proszę o jakieś wskazówki doświadczone mamusie :) sorry ze tak haotycznie napisałam, ale mam nadzieję ze da się zrozumieć :)
Odpowiedzi
-przez powiedzmy 3-4 dni marchewke, zaczęłam od 2 lyzeczek i każdego dnia zwiększałam ilość
-kolejno jabłko -zasada identyczna
-potem jabłko z marchewka i wtedy już normalnie czyli -pierwszy raz dalam jęj pół sloiczka, a kolejnego dnia też pół a potem już caly. Taki miks jabłka z marchewka podawalam jakiś tydzien.Niekiedy podawalam sama marchewke ale nie za często bo powodowala zaparcia u mojej córki.
-potem podałam marchew z ziemniakiem-pol sloiczka pierwsży raz,potem caly i tak że 4 dni dawalam
-nastepnie ziemniak z dynia ale mojej corce zupełnie dynia nie smakowala i nie smakuje do dzis.
-kolejno wprowadzilam jabłko z bananem-pol sloika potem caly
-potem zaczęłam zupki z gerbera wielowarzywne (dlatego z gerbera bo mąja najdelikatniejszy skład -czyli marchew,ziemniak,pietruszka i bodajże por -moja corka ja uwielbiala i bardzo długo tylko to jadła na obiad. Aaaa -dalam od razu caly sloiczek
-Potem probowalam jakiś innych warzywnych zupek -podawalam już normalnie caly sloiczek
-potem wprowadzilam produkty z mięsem ( gerbera zupki warzywne z krolikiem i cielecinka-na początku był problem i corka nie chciała jesc wiec wracałam do samych warzywnych ale potem wzięłam się na sposób i mieszalam jęj pół na pol.
-jak zaczęła już jesc bez problemu sama zupke bez mieszania z
warzywna to wprowadzalam jakieś inne -bardzo lubiła z rybka.
-Od 6 miesiaca podawalam już jak leciało -czyli kupowałam różne ale nie wszystkie lubiła,wiec z czasem wyczailam co lubi a czego msm nie kupować,bo na siłę jęj nie pchalam np z
kalafiorem,brokulami CZy groszkiem -tych warzyw nie lubi do dnia dzisiejszego,wiec jęj nie daje
-od 8 miesiaca kiedy w końcu urosły mi warzywka na działce,a ciotka wychowywała koguta i króliki -zaczęłam jej gotowac sama. Teraż niekiedy podam sloik -glownie z rybka i cielecinka.
aaaa-jak wprowadzalam inne owoce to z tym troszkę się cykalam-nie podawalam na pewno wszystkich dostępnych na półkach sklepowych. Kupowałam głównie z hiip i byly to z reguly -jabłka,banany,gruszki,brzoskwinie,morele i miksy tych owoców. deserki kupuje praktycznie każde i są to z reguly jakieś miksy owoców z jogurtem
i dodawalam wody jakieś 20 ml
-przez powiedzmy 3-4 dni marchewke, zaczęłam od 2 lyzeczek i każdego dnia zwiększałam ilość
-kolejno jabłko -zasada identyczna
-potem jabłko z marchewka i wtedy już normalnie czyli -pierwszy raz dalam jęj pół sloiczka, a kolejnego dnia też pół a potem już caly. Taki miks jabłka z marchewka podawalam jakiś tydzien.Niekiedy podawalam sama marchewke ale nie za często bo powodowala zaparcia u mojej córki.
-potem podałam marchew z ziemniakiem-pol sloiczka pierwsży raz,potem caly i tak że 4 dni dawalam
-nastepnie ziemniak z dynia ale mojej corce zupełnie dynia nie smakowala i nie smakuje do dzis.
-kolejno wprowadzilam jabłko z bananem-pol sloika potem caly
-potem zaczęłam zupki z gerbera wielowarzywne (dlatego z gerbera bo mąja najdelikatniejszy skład -czyli marchew,ziemniak,pietruszka i bodajże por -moja corka ja uwielbiala i bardzo długo tylko to jadła na obiad. Aaaa -dalam od razu caly sloiczek
-Potem probowalam jakiś innych warzywnych zupek -podawalam już normalnie caly sloiczek
-potem wprowadzilam produkty z mięsem ( gerbera zupki warzywne z krolikiem i cielecinka-na początku był problem i corka nie chciała jesc wiec wracałam do samych warzywnych ale potem wzięłam się na sposób i mieszalam jęj pół na pol.
-jak zaczęła już jesc bez problemu sama zupke bez mieszania z
warzywna to wprowadzalam jakieś inne -bardzo lubiła z rybka.
-Od 6 miesiaca podawalam już jak leciało -czyli kupowałam różne ale nie wszystkie lubiła,wiec z czasem wyczailam co lubi a czego msm nie kupować,bo na siłę jęj nie pchalam np z
kalafiorem,brokulami CZy groszkiem -tych warzyw nie lubi do dnia dzisiejszego,wiec jęj nie daje
-od 8 miesiaca kiedy w końcu urosły mi warzywka na działce,a ciotka wychowywała koguta i króliki -zaczęłam jej gotowac sama. Teraż niekiedy podam sloik -glownie z rybka i cielecinka.
aaaa-jak wprowadzalam inne owoce to z tym troszkę się cykalam-nie podawalam na pewno wszystkich dostępnych na półkach sklepowych. Kupowałam głównie z hiip i byly to z reguly -jabłka,banany,gruszki,brzoskwinie,morele i miksy tych owoców. deserki kupuje praktycznie każde i są to z reguly jakieś miksy owoców z jogurtem