Mikolaj od wtorku byl lekko chory, goraczka 37,4, troche katar i kaszel. ale bawil sie nortmalnie, zjadal normalnie wiec to raczej nic strasznego nie bylo ale i tak poszlismy z nim do pediatry. zapisala mu min antybiotyk. pierwsza dawke dostal we wtorek przed snem a wczoraj ( w srode) mial straszny kryzys w jedzeniu. z aptetyem zjadl tylko zupke, jogurt. przez calydzien praktycznie nie sikal bo pampers byl suchy i lekki. czy to przez to ze nie jadl mleka? czy przez antybiotyk? powinnam sie niepokoic? dodam ze po kapaniu zjadl mleczko z kaszka i wypil lekarstwo i czulam w pampersie tak jakby to lekarstwo czyli chyba sie wysikal. ale martwi mnie to ze przez caly dzien nic nie zrobil:/
Odpowiedzi
a antybiotyk dostal jakis bardzo slaby zeby go nic wiecej nie zlapalo