(2009-01-26 15:21)
zgłoś nadużycie
Dostałam istnego amoku...piorę, suszę i prasuję wszystkie ciuszi po córce i układam na kupeczki w szafie. Mój mąż nawet nie komentuje, bo doskonale wie, że teraz średnio raz na tydzień będę je znowu wyciągać i układać na nowo. Lista zakupowa zrobiona i intensywnie wykreślam wszystko, co kupię... No i siedzę na zwolnieniu, to chyba dlatego, że mam dużo czasu, jak corka jest w przedszkolu, ogarnęło mnie takie szaleństwo.