Dziewczyny, któraś ma to za sobą? Przed ciążą dwa razy miałam ściągany kolor i z czarnego zeszłam do kurczakowatego żółtego. Ponieważ w ciąży nie chciałam za bardzo katować włosów (i maleństwa) za radą fryzjerki farbowałam 2 razy na miedziany. Przez pierwsze 2-3 mycia kolor jest super ale każde kolejne mycie wypłukuje farbę;-( Ostatnio sama farbowałam (farbą z drogerii) w zeszłym miesiącu i mam już spłukany kolor a za miesiąc rodzę więc pewnie za jakieś 2 miesiące znów chciałabym eksperymentować z blondem. Obecnie (niestety) wyglądam już okropnie, włosy są bezbarwne, ni to rude ni to miedziane tam gdzieś jeszcze żółte i nie wiem co mam z nimi zrobić. Czy jeszcze farbować przed porodem czy już do końca wymyć farbę?
Po jakim czasie od farbowania na rudo rozjaśniałyście włosy? Czy efekt był zadowalający czy nic z tego nie wyszło? Czy warto nakładać trzeci raz rozjaśniacz czy może zrobić jakiś balejaż albo pasemka?
2015-05-08 14:42
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!