Odpowiedzi
Tak a propos tego, co zabija... o zgrozo!
Byla akcja "grypa swinska zabija!"... w tv wszyscy umierali lub mieli nieziemsko straszne powiklania. W moim otoczeniu bylo wiele osob z objawami (zdiagnozowanymi) swinskiej grypy i ani zadne nie umarlo ani nie ma powiklan.
A odra moze byc niebezpieczna w 1. roku zycia. Poza tym sa pewne sposoby zachowania, ktore moga wykluczyc pozniejsze powiklania. Np. nie powinna sie zbyt szybko zbijac goraczki, a transportowac do lekarza powinno sie w pozycji lezacej. Itd. itp. :)
Tak a propos... ja przechodzilam odre... ZYJE... jestem normalna.
Moj ojciec przechodzil wszystkie choroby dzieciece w 1. roku zycia... ZYJE... ma sie dobrze, jest normalny.
Tja...
Poza tym kiedyś nie szczepiono dzieci na odrę.
"Według danych WHO w ubiegłym roku w zmarło w Europie na odrę dziewięć osób. W tym roku prawdopodobnie dane będą dużo gorsze. "
Mnie uderza slowo PRAWDOPODOBNIE... Przypuszczenia, na ktorych probuje budowac sie strach.
"Sam jej przebieg nie jest tak groźny, jak jej dalekie konsekwencje i powikłania."
Tak, to samo mozna mowic o szczepieniach. Tyle, ze o ile powiklania po odrze nawet za kilkanascie lat uzna sie za wlasnie powiklania po odrze, o tyle powiklania po szczepieniach juz za okres czasu dluzszy niz 48 godz. od momentu zaszczepienia za takowe, czyli poszczepienne powiklania uznane nie zastana... :)
Czemu? Amnezja wybiorcza?
"w ubiegłym tygodniu w niemieckiej Nadrenii Północnej-Westfalii "
Hehe... To ja tu mieszkam... Huhu... :)
____
Wiecie, co przychodzi mi do glowy? Jaka jest roznica pomiedzy Niemcami a Polska?
Niemcy nie narzucaja szczepien, lecz pozostawiaja to wyborowi rodzicow.
Polska narzuca szczepienia, nie pozostawia wyboru.
Niemcy dbaja o dobro dzieci poprzez rozbudowana opieke socjalna, tak ze zadne dziecko nie musi glodowac, ma sie w co ubrac, nawet biedne dostaja co roku pieniazki na ksiazki do szkoly, kazdy ma mozliwosc miec mieszkanie.
Polska... nie bede sie wypowiadac.
Moj wniosek. Wez sie Polsko za poprawe warunkow zyciowych dzieci, tak zeby rodzice nie musieli gniezdzic sie w jedno czy dwupokojowych mieszkankach z dziecmi a nierzadko dziadkami.
Spraw, aby matka nie musiala wybierac: kupie leki dla dziecka czy chleb?
Zeby chcac szczepic nie musiala zadluzac sie lub poswiecac na to tego jednorazowego pieprzonego becikowego.
Nacisk na szczepienia w kraju, w ktorym kaza za nie placic.
Dobrowolnosc w kraju, w ktorym daja za darmo...
Ciekawe, prawda?
Jasne, czemu nie ciagnie mnie do Polski...