Hej dziewczyny! Miałam wczoraj napisać jak u lekarza, ale najpierw wróciłam padnięta z pracy, a potem Jeremiasz rozrabiał jakby ktoś go czymś nafaszerował:D No, ale dziś jest nowy dzień. U Pani Doktor w porządku ogólnie... A nie ogólnie to dostałam jakieś zioła na mdłości... Bo schudłam aż 3 kg! No i teraz mam jeść wszystkiego ile wlezie (prócz surowego mięsa i ryb)... No ja jem. Strasznie dużo jak śmieje się mój mąż. Bo od wczorajszego wieczora oprócz sucharków jem: UWAGA! tone mandarynek popijanych colą! Masakra!:D Jak siebie widzę tak pałaszującą i pijącą to mam jeden wielki banan na twarzy. Ja wiem, że to nie zdrowe, ale tylko to przyjmuje mój organizm i tylko to mogę przełknąć. Co ciekawe nawet szklankę wody potrafiłam za moment zwrócić, a cola od wczoraj wchodzi (wcześniej i ona wracała do mojej miłości czyt. muszli klozetowej). Dzisiaj mam jakoś więcej energii, nie jestem taka śpiąca. Martwi mnie tylko ta waga, ale mam nadzieję, że szybko przytyje:) Mówiłam do mojego, że nie mogę dużo przytyć, bo potem diety, odchudzania na co on tylko robił minę, której nie znoszę:D Ale teraz myślę, że mogę utyć i 30kg (nie no może góra 20:D) byleby tylko dzidzia była zdrowa:) Jak wszystkie przyjaciółki w ciąży patrzą w lustro mówią: "ale jestem wieloryb". A ja już na ten swój szkielet patrzeć nie mogę. Chyba nigdy w życiu nie byłam taka szczupła i tak paskudna:/ I tak źle i tak nie dobrze. Kolejna wizyta za 2 tygodnie, żeby sprawdzić czy mdłości przejdą, apetyt wzrośnie, a w raz z nim waga. Muszę też zrobić badanie krwi, którego nie znoszę. Pozdrawiam!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Ja też chudlam na początku ciąży, strasznie mnie mdliło. Ale kobieto... nie pij tego odkamieniacza. Nie dość że to sama chemia to jeszcze z kofeiną. O ile z jedzeniem jest kiepsko więc dobrze jest jeść cokolwiek, to do picia chyba łatwiej wybrać coś, co nie wyląduje w klozecie, np woda. Na mdłości dobra jest mięta i rumianek :)