Zeby Cie szybciutko wypuscili!
i pomyslec, ze takie rzeczy ciągną się za czlowiekiem tyle czasu....
też trzymam kciuki!
17.09. idę do szpitala na dzień lub dwa. Tomi musi wtedy wypić mleko z butli, nie ma siły. Tyle, że od 2 miesięcy Tomi mówi BUTLA NIET. Nagle przestał umieć z niej pić. Martwię się tym bardzo. I po powrocie będę mieć znów niesprawną PRAWĄ rękę. Ani go wziać na ręce, z karmieniem też będzie problem. Głupią pieluchę zmienić będzie problem :/ W ogołe sobie tego nie umiem wyobrazić. Ani tego, że jednak będę musiała w szpitalu zostać na noc.... Modlę się żeby poszło gładko i żeby mnie wypuścili. Tak obiecali... że się postarają. Ale wiadomo jak to z nimi jest. Więc nie dość, że stresuje się tym całym zabiegiem, to jeszcze bardziej tym, żeby Tomi nie był głodny, i tym, że będzie do mnie tęsknił a ja do niego... I jakby tego było mało boję się żeby mi laktacja nie siadła od tego.
A wszystko przez kierowcę, który 14 lipca 2012 wyprzedzając rowerzystkę nie zachował bezpiecznego odstępu... Prawa ręka złamana w łokciu, składana operacyjnie, z wmontowanymi drutami (które właśnie wreszcie można wyjąć).
Skutki są takie, że teraz malutki człowiek będzie musiał tęsknić za mamą.
Uważajcie na rowerach.
Zeby Cie szybciutko wypuscili!
i pomyslec, ze takie rzeczy ciągną się za czlowiekiem tyle czasu....
też trzymam kciuki!
trzymam kciuki, będzie dobrze :) maluszki dużo zniosą, więcej, niż nam się wydaje :) i nie martw się za bardzo, laktacja nie zniknie, jeśli zaprzyjaźnisz się z laktatorem i będziesz pozytywnie nastawiona :)
|
i zadaj pierwsze pytanie!