Chyba każda dziewczyna będąca w ciązy potrzebuje trochę więcej uwagi. Ja będąc w 38 tyg. usłyszałam od mojego chłopaka, że uważam się za pępek świata... Dlaczego? Bo miałam do niego pretensje o to, że ma zamiar jutro iść do klubu ze znajomymi pić. Kuźwa. Ja w każdej chwili mogę zacząć rodzić a ten spotyka się ze znajomymi twierdząc, że chce się odstresować po sesji poprawkowej na studiach!!! Biedny zestresował się bo musiał posiedzieć trochę nad książkami. Szkoda, że ja od 9 miesięcy żyje w stresie ( związanym z ciążą, sle to dłuuuga historia) i jakoś nie mogę się odstresować ze znajomymi przy piwku i żyję... Kurde. Jeszcze, żeby siedział ze mną jakoś często itp. Ale widujemy się raz góra dwa razy w tygodniu bo on wiecznie zajęty jest. Od 2 tyg. mieszkam u mojej ciotki, bo już normalnie wariowałam w domu. Siedziałam praktycznie cały czas sama. Czasem nawet nie chciało mi się z łóżka wstać, bo nie miałam po co. Teraz myślalam, że chociaż mój chłopak poświęci mi troche uwagi... póki maleństwa nie ma jeszcze z nami. Bo później już kompletnie czasu nie będziemy mieli dla siebie, bo wiadomo, że na pierwszym miejscu bedzie dziecko. On od października idzie na drugi rok studiów (dziennie), do tego w weekendy zamierza pracować...a mieszkać będziemy osobno przez najbliższe ( conajmniej 2 lata...!) Dziewczyny. A jak zachowywali się wasi mężczyźni podczas ciąży, a szczególnie przed samym rozwiązaniem? Ja na chwilę obecną jestem zawiedziona moim chłopakiem. Myślałam, że jest bardziej odpowiedzialny...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Ja nie dziwię się że jesteś zawiedziona... Są sprawy, do których trzeba dorosnąć. Widocznie ten czas jeszcze nie przyszedł. A Twój chłopak woli szaleć do woli bo - jak powiedział - musi odstresować się po sesji poprawkowej. Ja bym uwazała na niego. Od kiedy zaszłas w ciążę to Ty powinnaś być najważnijesza! Ty i Wasze dziecko, które TY nosisz! Nie on! On nigdy nie bedzie w Twojej skórze. Zastanawiam się czy jak urodzi się dzecko to zmieni swoje podejście. Wydaje mi się że nie. On jeszcze się nie wyszalał. Z tego co piszesz to ucieka od odpowiedzialności. Robi wszystko zeby tylko nie widziec się z Toba, ominąć Cię i lecieć dalej. Szczerze? Ja bym sobie odpuściła. Ty jestes w ciąży i musisz odpoczywać a nie denerwowac się jakimś gówniarzem! Jak chciał sie wyszaleć to mógł nie ciągnąć Cię do łóżka! Nie wiedział, że z seksu są dzieci? Czy może jest na tyle dziecinny, że dalej mysli że dzieci biorą się z kapusty lub przynosi je bocian? Hmm w sumie patrząc na Twojego chłopaka sama bym pomyslała ze jest z kapusty. Taki głąb! Facet musi być facetem. Jesteście jego rodziną! A skoro on nie dba o Was to przepraszam bardzo... Lepiej nie bedzie. Może byc tylko gorzej...
Mój mąż troszczył się o mnie. Robił zakupy, nosił torby, sprzatał jak ja nie miałam siły, umawiał mnie na wizyty do lekarza. Pod koniec jak już czop zaczął mi odchodzić to dzwonił co chwilę z pracy i pytał jak się czuję i czy nic się nie dzieje. Był ze mn ą przy porodzie a później zajmował się małą. W szpitalu był u nas codziennie. Teraz też mi pomaga jak ma czas. Chociaz czasem sama ładuję go do łóżka bo pracuje od rana do nocy a na dodatek konczy nam mieszkanie.
A jak chce spotkać się ze znajomymi to ubiera małą, wtedy ja mam czas żeby się wyszykować i wychodzimy. On może sobie wypić ale jesteśmy ciągle razem i nie było czegoś takiego żeby on sam wyszedł do znajomych i pił. Zawsze zabiera nas ze sobą. A jak byłam w ciąży to sama woziłam go do znajomych żebyśmy nie musieli iść z buta.
No niestety niektórzy faceci są kompletnie niedojżali. Ponieważ nie masz na to już wpływu i zgodnie z przysłowiem "widziały gały co brały" musisz albo go zaakaceptować albo postarać się żyć bez niego... Skoro jeszcze jest studentem to jest młody i pewnie niedojżały, może jezscze wydorośleje.. chociaż ja znam osobiście faceta w wieku 35 lat który jak się dowiedział że żona właśnie urodziła mu syna to zamiast pojechać do szpitala to postanowił to oblać kolegami i tak fajnie się bawił że zapomniał odebrać żonę po 3 dniach ze szpitala bo po prostu spał na kacu... No ale to już totalna patologia a Twój jest jeszcze młody gówniarz i tyle...
Nie dorósł do roli ojca ? A może zwyczajnie nie dociera do niego fakt , że na świecie pojawi się dziecko ;/
Moja droga z facetami jest tak , że niby są , ale ich nie ma i cały ciężar dźwigasz na swoich barkach , sama . Nie myśl , że po narodzinach będzie lukrowo ...Twój chłopak musi oswoić się z nową sytuacją , dorosnąć ...lub odejść .
Ale nie przejmuj się nim , myśl o dziecku i o sobie . Jesteś młoda życie może Ci się różnie ułożyć , musisz tylko uzbroić się w anielską cierpliwość . Kobiety z natury są bardziej emocjonalne , a faceci ...cóż dzieci na forever :)