Super sprawa byl tez dozownik do mleka. Takich piec pudeleczek, wsypywalam do kazdego porcje mleka i mialam gotowe na caly dzien, albo noc. Nie musialam odliczac (zwlaszcza w nocy) miarek :)
Moglabym sie za to obejsc bez sterylizatora. jak juz byl, to uzywalismy, ale ucieszylam sie, gdy go sprzatnelam z blatu kuchennego, bo sporo zawalal miejsca. A nie naleze do mam sterylizujacych wszystko za kazdym razem :)
No i zanajlepsza uwazam moja spacerowke. uzywam jej od 5 miesiaca zycia malego do dzis... ma prawie 3 lata. Lekka, skladana jednym ruchem,zajmujaca malo miejsca w aucie :) Na nic sie zdaja wersje 3w1 albo i wiecej wg mnie wyrzut kasy :) Tylko kilka pierwszych miesiecy, a potem czlowiek kombinuje by bylo lzej :)